Po słonecznej sobocie, pogoda dopisała również w niedzielne popołudnie. Temperatura powietrza w Walencji wynosiła 21 stopni Celsjusza. Nawierzchnia Circuit Ricardo Tormo nagrzała się do 23 stopni.
Z pole position ruszał Jorge Martin. Tegoroczny debiutant – skarżący się od wczoraj na problemy żołądkowe – obronił swoją pozycję. Dobrze wystartowali Jack Miller i Joan Mir. Obaj znaleźli się przed Francesco Bagnaią, posiadaczem drugiego pola.
Miller zaatakował Martina w zakręcie numer 1 na początku drugiego okrążenia. Reprezentant Pramaca skontrował kilkadziesiąt metrów dalej. Przed Australijczyka z fabrycznej ekipy Ducati przesunął się również Mir.
Bagnaia – zwycięzca sprzed tygodnia – przebudził się w trakcie trzeciego okrążenia. Poradził sobie z Millerem i Mirem, rozpoczynając pogoń za prowadzącym Martinem. Do czołówki dołączył Alex Rins. Hiszpan śladem Bagnaii uporał się z Millerem i Mirem – kolegą z Suzuki – wchodząc do trójki. Radość nie trwała jednak długo. Na dziesiątym kółku wywrotka zakończyła sezon Rinsa.
Podczas piętnastego okrążenia Bagnaia wyprowadził decydujący cios. Zaatakował Martina w czternastce i wyszedł na prowadzenie. Choć tegoroczny debiutant próbował trzymać się za bardziej doświadczonym rywalem, musiał pogodzić się z drugą pozycją. Ta wcale nie była pewna – w drugiej części wyścigu przyspieszył Miller i wpadł na metę niespełna 0,4 s za Martinem, uprzednio pokonując Mira. Motocykle Ducati zajęły całe podium. Włoski producent do tytułu wśród konstruktorów dorzucił również laur w klasyfikacji zespołowej.
Mir ostatecznie dojechał tuż za czołową trójką, ledwo broniąc się przed Fabio Quartararo – tegorocznym mistrzem świata. Szósty był Johann Zarco, a siódmy Brad Binder.
Valentino Rossi rozpoczynał swój 432 – i ostatni – występ w motocyklowym grand prix z dziesiątego pola i na takiej też pozycji dojechał do mety.
Grand Prix Walencji:
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS