Od wielu lat toczy się dyskusja na temat tego czy Puszcza Białowieska nie jest zbyt słabo chroniona. Wszystko przez rozdrobnienie na cztery podmioty, które zarządzają prastarym lasem po polskiej stronie. Mamy słynny Białowieski Park Narodowy oraz trzy nadleśnictwa. Po ostatniej zmianie władzy ku uciesze miłośników przyrody ogłoszono, że Puszcza Białowieska ma być zarządzana tylko przez jeden podmiot. Domyślnie chodzi o to, by Park Narodowy rozszerzał swoje granice, a nadleśnictwa zaprzestały tam gospodarki leśnej. W praktyce niepokoi to mieszkańców. Jak podał serwis Hajnówka Nasze Miasto – chcą przeprowadzenia referendum lokalnego. W tej sprawie nie będzie jednoznacznego poparcia społecznego, dlatego to na pewno dobry pomysł.
Zacznijmy od tego, że ochrona przyrody to nie jest byle co. Mało kto zdaje sobie sprawę, że jest ona wpisana do Konstytucji RP. Art.5 mówi, że Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolność i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju. Tak, dobrze rozumiecie – przyroda w Polsce jest zestawiona na równi z polską niepodległością, nienaruszalnością terytorium, wolnością czy prawami człowieka. Ponadto Konstytucja mówi, że Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom.
Jeżeli spojrzymy na to zadanie pod kątem Puszczy Białowieskiej to od razu wiemy jedno. Agresywna wycinka, jaka miała miejsce za czasów poprzedniej władzy była czymś, co nie powinno mieć miejsca. Przyszłe pokolenia powinny również cieszyć się możliwością korzystania z Puszczy Białowieskiej, lasu który jest światowym dziedzictwem UNESCO. Jeżeli byśmy nie reagowali zupełnie na to co się działo przed zmianą rządu, to kolejne pokolenia korzystałyby ze zwykłego lasu gospodarczego.
A obecna Puszcza to bogactwo roślin, zwierząt, ptaków i innych stworzeń. W zwykłym lesie gospodarczym, bez mokradeł i różnorodności nie miałyby szans na przetrwanie. Ciężko by było żyć również wilkom, żubrom czy jeleniom. Te pierwsze kontrolują populację w lesie, a pozostałe żywią się roślinami. W lasach gospodarczych znajdują się te drzewa, na które jest popyt – a nie na te, które służą zwierzętom.
Jednak ochrona przyrody nie może sprowadzać się do zakazów. Mieszkańcy w ochronie przyrody muszą partycypować. Ważne jest, by przekonać do tego ludzi, że zmiana czasem jest nieunikniona. I w tym przypadku odejście od gospodarki leśnej taką zmianą jest. Ale nie może to się odbywać ekspresowo. Na razie mowa jest o projekcie, który wyznacza kierunek zmian. Jakie daleko idące mają być, wyjdzie w toku dyskusji. Przejście z gospodarki leśnej na turystykę – bo o takim kształcie najprawdopodobniej mówimy – powinno odbywać się płynnie na przestrzeni lat. Ponadto warto pamiętać, że do Białowieży prowadzi bardzo wąska droga, a połączenie kolejowe z Hajnówki wymaga całkowitej odbudowy. Zatem bez tego o szerokiej turystyce, która skutecznie zastąpi gospodarkę leśną nie może być mowy.
Jeżeli Puszcza Białowieska ma stać się Parkiem Narodowym jako całość to realnie powinno się to odbyć w ciągu 10 lat. Zaczynając od infrastruktury po wypłatę mieszkańcom pieniędzy na przekwalifikowanie się. Dopiero po tym można wprowadzać pełną ochronę przyrodniczą.
Wracając na koniec do tematu referendum. Dobrze jest się zapytać mieszkańców czy taki kierunek popierają. Bo czas wywozu drewna do Chin powinien się skończyć. W zasadzie to drewno nie powinno wyjeżdżać z Polski. Tu zapotrzebowanie jest ogromne, a ceny surowca przez nadmierny eksport – zbyt wysokie. Dlatego ewentualne głosowanie powinno rozstrzygać tą kwestię – czy w lasach Puszczy Białowieskiej ma być nadal cięte drewno na użytek polskiego rynku czy też lepiej, by przyjechali turyści i zostawili tu swoje pieniądze podczas podziwiania prastarego lasu.
Promocja partnerów
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS