Ingrid de Oliveira to bardzo doświadczona już skoczkini do wody. Od wielu lat należy do ścisłej czołówki zawodniczek w Brazylii, choć na arenie międzynarodowej brak jej wielkich sukcesów. Największy to prawdopodobnie złoto igrzysk Ameryki Południowej z 2018 roku w kategorii skoków z dziesięciometrowej wieży. Jest także dwukrotną olimpijką, bo startowała zarówno w Rio (2016), jak i w Tokio (2021), choć bez zdobyczy medalowych.
Igrzyska, czyli sława. Ale Ingrid de Oliveira nie o takiej marzyła
Niemniej to właśnie igrzyska w Rio przyniosły jej swego czasu największą sławę. Choć zdecydowanie nie taką, o jakiej mogłaby marzyć. Zaledwie 20-letnia wówczas Brazylijka stała się wówczas “bohaterką” jednego z największych skandali podczas całych zawodów. Razem ze swoją partnerką Giovanną Pedroso zawaliły występ w konkurencji skoków synchronicznych z wieży 10-metrowej. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie to, co miało wydarzyć się w noc poprzedzającą zawody.
Wedle doniesień mediów Oliveira zdecydowanie nie spędziła tamtej nocy nad odpoczynkiem i regeneracją przed bardzo ważną rywalizacją. Zamiast tego miała do pokoju w wiosce olimpijskiej zaprosić kajakarza górskiego Pedro Henrique Goncalvesa i wyprosić z niego swoją partnerkę. Później para rzekomo przez całą noc uprawiała seks, przez co zarówno Oliveira, jak i wyrzucona z pokoju Pedrosa, miały nie zmrużyć oka, a co za tym idzie zmęczone zawalić swój występ (zajęły ostatnie, czyli ósme, miejsce). Wściekła z powodu całej sytuacji partnerka Brazylijki doniosła na Oliveirę do Brazylijskiego Komitetu Olimpijskiego. Ten z kolei podjął decyzję o wyrzuceniu jej z wioski i delegacji olimpijskiej.
De Oliveira była nękana w sieci
Jednak konsekwencje były dla niej znacznie poważniejsze. W późniejszej rozmowie z brazylijskim UOL Esporte ujawniła, że jej życie stało się koszmarem. – Byłam nękana przez każdego. Otrzymywałam zdjęcia i filmy pornograficzne, a także propozycje udziału w programach erotycznych. Straciłam pracę i zostałam zaatakowana przez media z całego świata – opisywała po latach zawodniczka, cytowana przez Przegląd Sportowy.
De Oliveira tłumaczyła także, że faktycznie spędziła wieczór z Goncalvesem, ale wszystko wyglądało zupełnie inaczej, niż przedstawiały to media – Jedyna prawda jest taka, że przyprowadziłam Pedro do mojego pokoju. Ale to nie było w przeddzień mojego startu, czy występu Pedro. To był zwyczajny wieczór. On nie spędził ze mną nawet całej nocy i nie wyrzuciłam nikogo z pokoju. Ludzie nie wiedzą, ale na igrzyskach seks jest czymś normalnym. Powinieneś zobaczyć, ile prezerwatyw rozdystrybuowano w wiosce – powiedziała zawodniczka.
Paryż 2024, czyli dać sobie trzecią szansę
Cała afera nie zakończyła jednak kariery Brazylijki. Ingrid de Oliveira startuje do dziś. Brała nawet udział w igrzyskach w Tokio w 2021 roku, choć ponownie bez powodzenia (ale przynajmniej bez afer). Natomiast już za kilka dni podejmie trzecią olimpijską próbę w Paryżu, do którego zakwalifikowała się poprzez czwarte miejsce na mistrzostwach świata w Budapeszcie w 2022 roku oraz dotarcie do finału Pucharu Świata w Japonii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS