A A+ A++

Po dwóch imprezach szutrowych – Rajdzie Żmudzi i Orlen 77. Rajdzie Polski oraz wizycie na Lubelszczyźnie podczas Rajdu Nadwiślańskiego, załogi walczące o punkty w krajowym czempionacie przyjechały do Rzeszowa.

Organizatorzy przygotowali trasę o długości niespełna 153 km, podzieloną na jedenaście odcinków specjalnych. Ostatni z nich, dodatkowo punktowany Power Stage Łomża, wygrali Cais i Zakova, pieczętując tym samym swój triumf w rajdzie.

Czesi zostali szóstą zagraniczną załogą na liście zwycięzców rzeszowskiej imprezy. Duet korzystający z Forda Fiesta MkII Rally2 pokonał kolegów z FIA ERC: Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka o 16,1 s. Grzegorz Grzyb i Michał Poradzisz, poobijani po wypadku na testach, stanęli na najniższym stopniu podium [+2.01,3].

– Mam nadzieję, że wygraliśmy. Nie chcę mówić, że na pewno, ale spisaliśmy się tu nieźle, więc pewnie tak. Poczekajmy – mówił Cais, oczekujący na rezultat Marczyka.

– To był bardzo trudny i wymagający rajd. Cieszę się, że jesteśmy na mecie. Wielkie ukłony dla Erika Caisa i Jindriski Zakovej, ponieważ w tych trudnych warunkach pokazali europejski poziom. My dawaliśmy z siebie wszystko przez cały weekend. Dzisiaj musiałem uszanować pracę całego zespołu i nie chciałem atakować za wszelką cenę – podsumował Marczyk.

– Chcieliśmy przyjechać chociaż na trzecim miejscu, ponieważ ten rajd był dla nas niesamowitym wyzwaniem. Jestem w strasznie słabej kondycji fizycznej. Byliśmy też bardzo zdołowani, ponieważ to wydarzenie było dosyć „grube”, jeśli chodzi o moją karierę. Dzisiejszy dzień był łatwiejszy. Mniej błota i syfu na drodze. Ja również czułem się zdecydowanie lepiej – przekazał Grzyb.

Po świetnym finiszu na czwartym miejscu zameldowali się Kacper Wróblewski i Jakub Wróbel [+2.11,7]. Duet Orlen Teamu, odrabiający straty po wczorajszym kapciu, uporał się dziś z Sylwestrem Płachytką i Jackiem Nowaczewskim [+2.30,3].

– Pokazaliśmy na co nas stać. Traciliśmy wczoraj przez pozycję na drodze. Dziś jechaliśmy bardzo szybko. Śmiałem się, że ten poprzedni oes pokonaliśmy jak w grze Richard Burns Rally. Udało się nazbierać trochę punktów. Wygraliśmy też swój pierwszy oes w [klasyfikacji generalnej] RSMP – cieszył się Wróblewski.

– Podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do tego naszego małego sukcesu. Jechało się nam naprawdę dobrze. Jesteśmy na mecie ekstremalnie trudnego Rajdu Rzeszowskiego. Podziękowania dla Jacka, mojej rodziny i całego zespołu – powiedział Płachytka.

Niezadowoleni opuszczą Rzeszów Tomasz Kasperczyk i Damian Syty. Przez dwa dni mieli sporo problemów i w rezultacie osiągnęli metę na szóstym miejscu [+2.50,8]. Wiele przygód mieli dziś Łukasz Kabaciński i Michał Kuśnierz. Ostatni odcinek ukończyli z otwartą maską. Utrzymali jednak siódme miejsce [+5.03,6]. Maciej Lubiak i Grzegorz Dachowski zaliczyli kolejny niezły rajd w Skodzie – ósma pozycja ze stratą niespełna 5,5 minuty do Caisa.

Dwa ostatnie miejsca w dziesiątce należały do Zbigniewa Gabrysia i Krzysztofa Janika [+5.39,7] oraz zwycięzców klasy 3. – Łukasza Byśkiniewicza i Zbigniewa Cieślara [+6.33,5].

Poza Caisem punkty za Power Stage wzięli: Marczyk [4], Wróblewski [3], Grzyb [2] i Kasperczyk [1]. W pierwszym dniu rundy RSMP najlepszy był Cais, w drugim Marczyk.

Świetnie spisali się dziś Adam Sroka i Patryk Kielar. Duet w Peugeocie 208 Rally4 o poranku objął prowadzenie w polskiej „ośce” oraz klasie 4. i nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. W obu klasyfikacjach na drugim miejscu dojechali Jakub Brzeziński i Dariusz Burkat [+35,3 s], a na trzecim Błażej Gazda i Maciej Mikuliszyn [+5.00,5].

– To chyba jedna z najczyściej przejechanych pętli w mojej karierze. Bez błędów. Jestem z tego bardzo zadowolony – skomentował Sroka.

W Open 2WD triumfowali Jacek Sobczak i Michał Marczewski. Drugie miejsce zajęli Dawid Smółka i Krzysztof Mazur [+7.56,4]. Na najniższym stopniu podium stanęli Andrzej Borkowski i Michał Jurgała [+10,29,4].

Najszybszym duetem w Open 4WD byli Marcin Kowal i Sebastian Lenkowski. Artur Równiatka i Wojciech Habuda stracili 2.47,8. Strata Marka Roeflera i Marka Bały przekroczyła 15 minut.

Jacek Michalski i Adam Binięda zwyciężyli w HR2, zostawiając za sobą Pawła Grzywacza i Błażeja Czekana [+9.35,8]. Podium skompletowali Paweł Wysocki i Arkadiusz Sałaciński [+25.52,1].

Marcin Gaciarz i Henryk Sosnowski zapisali na swoje konto triumf w HR3, a Marcin Kanik i Bartosz Herban w HR4.

W punktacji prowadzą Marczyk i Gospodarczyk ze 147 oczkami na koncie. Kasperczyk i Syty zgromadzili 83 punkty. Wojciech Chuchała i Sebastian Rozwadowski – dzisiejsi pechowcy – są na trzecim miejscu [81].

Kolejną rundą ProfiAuto RSMP 2021 będzie Rajd Śląska. Impreza z bazą w Chorzowie odbędzie się w dniach 10-11 września.

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRaciborzanie kibicowali wszystkim naszym biegaczom, ale najbardziej Justynie Święty-Ersetic
Następny artykułTragedia w sąsiedniej gminie. Nie żyje 21-letni kierowca