A A+ A++

Z powodu pandemii w tym roku nie będzie tradycyjnego, wielkanocnego bziukania w Koprzywnicy. To wieloletnia tradycja związana z sobotnią, wieczorną rezurekcją, podczas której strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej wydmuchują potężne, kilkumetrowe słupy ognia nazywane bziukami.

W ten sposób w trakcie procesji wokół kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej oświetlana jest droga kapłanowi niosącemu monstrancję.

Zdzisław Cebuchowski, prezes OSP w Koprzywnicy mówi, że w planach było, aby chociaż w sposób symboliczny doszło do bziukania z udziałem ograniczonej liczby druhów, ale po rozmowie z proboszczem okazało się, że to niemożliwe, ponieważ zgodnie z decyzją biskupa nie można organizować procesji.

Obrzęd bziukania jest bardzo widowiskowy. Ściąga do Koprzywnicy ludzi z różnych stron Polski.

Rok temu z powodu pandemii również nie można było zorganizować procesji z bziukami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWinni stawiania oporu faszyzmowi. Kilkunastu społeczników ukaranych za próbę blokowania marszu narodowców przez Hajnówkę
Następny artykułTrudna decyzja. Po rozwodzie zostawić nazwisko męża czy wrócić do panieńskiego?