Motto : „Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, a człowiek odwdzięczył mu się tym samym.”
Bertrand Russel
Jako manifestacja, nadchodzącego szybkimi krokami, schyłku amerykańskiego imperium, pojawia się w niezależnych mediach wiele finalnych ocen jego funkcjonowania.
Wyczerpujący esej na ten temat pojawił się w tych dniach na łamach American Herald Tribune: https://ahtribune.com/us/americas-collapse/3866-vast-tapestry-of-lies-and-illusions.html.
Poniżej przedstawiam zasadnicze tezy tej rozprawy.
Harold Pinter w swej mowie akceptacyjnej Nagrody Nobla w 2005 roku, stwierdził co następuje: „Nigdy nic się nie wydarzyło. Nawet gdy się wydarzało, to się nie wydarzało. Zbrodnie USA były systematyczne, niezmienne, brutalne, okrutne, ale niewielu mówiło o nich. Trzeba przyznać to Ameryce, że umiała stosować kliniczną manipulacje swą mocą, maskując ją, jako siłę uniwersalnego dobra. To był błyskotliwy, wysoce efektywny akt hipnozy.”
Dzisiejszą Amerykę można przyrównać do domku dla lalek, w którym żyje całe społeczeństwo. Domek ten zwie się inaczej sfingowaną propagandową rzeczywistością. Jego okna miast szyb posiadają wizerunki. Niektóre wizerunki są uspokajające, ukazujące jak miło jest żyć w tym domku, inne ostrzegają o różnorakich niebezpieczeństwach czyhających na jego mieszkańców, takich jak groźne bakterie grasujące na ich deskach kuchennych lub rosyjskich szpiegach infiltrujących lokalne salony piękności. Żadne nie napomykają o wojnach i chaosie szerzonym przez Amerykę na całym nieomal świecie, ani o rabunku dóbr naturalnych i ekonomicznym wyzysku mniej wartościowych narodów.
Rezultatem jest zjawisko zwane masową halucynacją. Losy Syryjczyków, Irakijczyków, Palestyńczyków, losy wszystkich amerykańskich ofiar na całym świecie nie obchodzą ich. W ich bezmyślnych głowach króluje obojętność. Natomiast losy tych którzy ośmielają się przeciwstawić tej halucynacji, takich jak Snowden, Asssange, czy Manning, nie są do pozazdroszczenia.
Kiedy 129 milionów Amerykanów oddało swe głosy w wyborach 2016 roku na Trumpa i Clinton, jest oczywistym, że w państwie tym włada głupota. Podobne stwierdzenie odnosi się do wyborców Obamy, Busha, itd. Wszyscy oni, tak różniący się wyglądem, zachowaniem i retoryką służyli i służą jednemu panu; światowej oligarchii.
Prawdą jest, że Amerykanie sami nie zbudowali sobie tego domku lalek, który jest dziełem rządu amerykańskiego i jego medialnych pomocników, ale nie usprawiedliwia ich to w odniesieniu do dekad akceptowania fabrykowanych kłamstw, dla psychicznego komfortu wiary, że do cna skorumpowany system dobrze funkcjonuje. Francuski socjolog Jacques Ellul trafnie stwierdził, że propaganda to nie jakaś magiczna różdżka, ale powolna i nieustanna impregnacja ludzkich umysłów.
Jednakowoż, nie potrzeba być geniuszem, by wyłuskać prawdę porównując przeciwstawne informacje i rozwikłując propagandowe pajęczyny. Ale po co? Czyż nie wygodniej jest w pozycji leniwego, obojętnego ignoranta? Zapewne tak! A poza tym, jak mawiał Upton Sinclair: „Człowiekowi jest bardzo trudno zrozumieć prawdę, gdy jego pensja zależy od jej niezrozumienia”.
Pięćdziesiąt lat temu CIA wymyśliła pejoratywny slogan „teoria konspiracyjna”, dla ośmieszenia krytyków wyników śledztwa w sprawie zabójstwa prezydenta Kennedy’ego.
Dziś miliony głupców, którzy najbardziej ze wszystkiego panicznie boją się swego publicznego ośmieszenia, reagują głośnym rechotem na wszelkie autentyczne rewelacje, jak na „teorię konspiracyjną”. Żydom kontrolującym cały niemal glob przy pomocy właśnie KONSPIRACJI, jest to bardzo na rękę.
Powszechnie akceptowanym truizmem w dzisiejszym świecie, jest to, że politycy i media kłamią. W końcu taka jest ich rola w służbie oligarchii. W zależności od swych politycznych preferencji, ludzie kierują swe niezadowolenie w kierunku swych politycznych oponentów, wykazując ich niewątpliwe i autentyczne kłamstwa. Ale ich właśni „pupile” także kłamią! Trump jest kłamcą! Tak, ale Clinton jest też kłamcą. Tak jak Obama, CNN, FOX News, itd.
I tak funkcjonuje ten teatr absurdu, gdzie jest wiele różnorodnych przedstawień, ale ich producent jest jeden!
Kto na przestrzeni dekad wygrywa walkę: ludzie czy oligarchiczne państwo z jego propagandą i siatką szpiegowską?
Odpowiedź jest oczywista!
Nieważne, kto był prezydentem: Trump czy Bill Clinton, Ronald Reagan czy George W. Bush, Barack Obama czy George H. W. Bush, Richard Nixon czy Jimmy Carter. Wszyscy oni wyszli z pod prasy tej samej mennicy, której właściciele wiedzą dobrze, że nic tak nie zabezpiecza przed autentycznymi zmianami, jak przewracanie monet z awersu na rewers przez żądną zmian publikę!
Ale takie życie w domku lalek, uczy nas jednego, że życie iluzją jest w ostatecznym rachunku katastrofalne!
Nie zapominajmy o tym, że ci z nas, którzy żyją wewnątrz Imperium (USA & wasale) mogliby mieć wpływ na działania władców. Ale, w końcu, jeśli nam nie zależy na prawdzie, to czemu miałoby na niej zależeć naszym władcom?
Oczywiście cały opisany system kłamstw skonstruowany przez USA i UE rozleci się z hukiem, albo w wyniku klęski militarnej, albo katastrofy ekonomicznej. I będzie to pełnym zaskoczeniem dla tych, którzy wybrali życie w wolnym od rzeczywistości świecie.
Truizmem jest stwierdzenie, że Polska jako część współczesnego Zachodu, funkcjonuje w identycznym, do opisanego powyżej, systemie żydo-globalizmu. I ponosić będzie identyczne konsekwencje, tak jak ponosi od trzydziestu z górą lat, konsekwencje swego przymusowego eksperymentu z żydokomuny !
Ignacy Nowopolski
https://wordpress.com/view/drnowopolskipolskapanorama.home.blog
Za: https://www.salon24.pl/u/ignacynowopolskiblog/1020065,byt-w-amerykanskim-domku-lalek-i-co-z-tego-wynika
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS