W Bystrej trwa budowa mostu na Białce. Prace posuwają się szybko, harmonogram zakłada, że pod koniec roku most będzie gotowy. Okoliczni mieszkańcy wciąż jednak pytają – po co to komu?
O planowanej inwestycji pisaliśmy jesienią ubiegłego roku, bo sprawa wzbudzała sporo kontrowersji. Pojawiały się sugestie, że most ma powstać z myślą o przyszłych inwestorach. Bo bez tego mostu – sugerowali przeciwnicy jego budowy – zagospodarowanie terenu w rejonie dawnego ośrodka wczasowego Barbara i prowadzenie tam jakichkolwiek większych inwestycji byłoby trudne.
Budowa mostu stała się faktem. Co teraz myślą o nim okoliczni mieszkańcy? Zdania są podzielone, choć coraz więcej osób pozytywnie odnosi się do tej inwestycji. Jednak obawy, czy nie powstaje z myślą o przyszłych deweloperach pozostały.
Przypomnijmy. Wzdłuż brzegów Białki, po obu jej stronach, biegną dwie ulice – Fałata i Klimczoka. Na całej długości oba brzegi spina w praktyce tylko jeden most drogowy. Od dawna władze gminy przymierzały się do budowy drugiej przeprawy. Były plany, ale szacowane koszty okazywały się zbyt duże.
Niepodziewanie dla mieszkańców władze gminy postanowiły wybudować most w innym miejscu niż pierwotnie planowano (około 500 metrów poniżej). Nasi rozmówcy, mieszkańcy pobliskich posesji, narzekali, że nikt z nimi tego nie ustalał. Stało się to paliwem do plotek i spekulacji na temat tego, komu tak naprawdę ma służyć most. Mieszkańcom czy komuś innemu? Zwłaszcza, że pojawiły się w tym czasie także pogłoski o tym, że nowy właściciel „Barbary” chce przywrócić ten obiekt do życia, a na położonych wokół niego terenach planowana jest budowa apartamentowców. Wójt Janusz Zemanek odpowiadał, że większość mieszkańców Bystrej chce mostu, a jego budowa podyktowana jest wyłącznie chęcią poprawy bezpieczeństwa mieszkańców górnego odcinka ulicy Klimczoka. Dzięki niemu powstanie alternatywny dojazd do położonych tam okołu 30 budynków. Zapewniał też, że nowy most uda się zbudować za pieniądze, jakimi na ten cel dysponuje gmina.
Teraz wójt Zemanek nie kryje zadowolenia, że dopiął swego. – Mówiłem, że zbudujemy ten most – wita dziennikarza, dodając, że inwestycja zamknie się w kwocie niecałych 5 mln zł. Powstanie też krótki odcinek nowej drogi (wraz ze skrzyżowaniem) łączącej ulicę Klimczoka z wznoszoną przeprawą oraz parking na 21 samochodów. Wszystko ma być gotowe jeszcze przed zimą.
– Zasadniczo jesteśmy za budową mostu, lecz mamy świadomość, do czego może to w konsekwencji doprowadzić. Niestety idzie to w kierunku industrializacji, „betonozy” i nadmiernej urbanizacji Bystrej – mówi mieszkaniec tej miejscowości pytany o powstający most. Bo – tłumaczy – inwestycja może otworzyć deweloperom takie właśnie możliwości. Kolejny uważa, że cała ta sytuacja pokazuje brak zaufania do władz. – Gdyby ludzie wiedzieli od początku, po co ten most jest budowany, komu jest potrzebny, to na pewno nie byłoby takich nerwów. Nie wiemy na przykład, czy w przyszłości nie będzie on służył głównie jako dojazd do nowo powstałych apartamentowców czy innych dużych obiektów, które zostaną kiedyś wzniesione przy ulicy Klimczoka. Nawet teraz niektórzy sądzą, że ma to być tymczasowa przeprawa potrzebna na czas remontu ulicy Klimczoka. Wszystko dlatego, że władze gminy kompletnie z nami na ten temat nie rozmawiały i nie informowały nas od początku o swoich zamiarach – przyznał gorzko mieszkaniec ulicy Klimczoka.
Jeśli zaś chodzi o wspomniany przez niego remont ulicy Klimczoka, to faktycznie takie przedsięwzięcie jest w dalekosiężnych planach gminy, lecz zanim to nastąpi trzeba najpierw uregulować wszystkie kwestie własnościowe gruntów, po których ulica przebiega. Gmina prowadzi już w tej sprawie działania, lecz – jak przyznał wójt – może to potrwać co najmniej jeszcze trzy lata.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS