„Jannik Sinner ma jeszcze kilka poziomów. Carlos Alcaraz ma nieograniczoną liczbę poziomów. Novak Djokovic jest Poziomem”, napisał Rick Macci we wcześniejszym poście.
Sinner ma jeszcze kilka poziomów. Alcaraz ma nieograniczoną liczbę poziomów. Joker jest Poziomem. @DjokerNole ? Rick Macci (@RickMacci) 9 kwietnia 2024 r
„Niebo jest granicą dla tego człowieka, a ponieważ jeździł na nartach w najwyższych górach we Włoszech, zna już to rzadkie powietrze” – napisał o Sinnerze były trener Venus i Sereny Williams.
Niebo jest granicą dla tego faceta, a ponieważ był na najwyższych górach we Włoszech jako narciarz, już odwiedził to rzadkie powietrze. @janniksin ? Rick Macci (@RickMacci) 3 kwietnia 2024 r
Tymi słowami Macci zdefiniował swoją hierarchiczną skalę, umieszczając serbskiego mistrza na pierwszym miejscu (poziom ekstremalny).
Za nim, z nieskończonymi poziomami, jest Carlitos Alcaraz. Na trzecim miejscu jest Sinner, z kilkoma poziomami. Nowa Wielka Trójka nie spotka się w Monte Carlo, ponieważ Carlitos Alcaraz wycofał się z powodu problemów z ramieniem. Ale ich drogi nieuchronnie splotą się ponownie pomiędzy Madrytem, Rzymem, Paryżem, Wimbledonem i Igrzyskami Olimpijskimi.
Podczas dnia medialnego w przeddzień Monte Carlo Rolex Masters Djokovic poruszył wiele tematów, w tym kolejne Igrzyska Olimpijskie w Paryżu i swój obecny poziom.
„Na ostatnich igrzyskach olimpijskich nie udało mi się zagrać i osiągnąć mojego najlepszego poziomu, ale dla mnie są one priorytetem. Po raz pierwszy gramy na Roland Garros i pomoże to w przygotowaniach, oczywiście przed Igrzyskami Olimpijskimi odbędzie się Wimbledon i na pewno nie jest to idealne rozwiązanie.
Najważniejszym okresem w roku będzie czas od Roland Garros do US Open i to właśnie w tym okresie będziesz musiał być w najlepszej formie zarówno fizycznej, jak i psychicznej” – powiedział.
„Moje oczekiwania nie są zbyt wysokie, biorąc pod uwagę sposób, w jaki grałem w turniejach w tym roku, a także niezbyt dobre wyniki osiągnięte w Monte-Carlo w poprzednich sezonach.
Oczekiwania są więc niskie. Chodzi o budowanie mojej gry na kortach ziemnych i próbę osiągnięcia tego, co najlepsze. Zawodnik taki jak ja potrzebuje trochę więcej czasu, aby pokazać swój najlepszy poziom. Zdobyłem tutaj tytuł w 2013 i 2015 roku, dawno temu. Nie odniosłem zbyt wielu sukcesów w ostatnich pięciu lub sześciu edycjach tego turnieju, ale zawsze mam nadzieję, że sytuacja może się zmienić.
Do turnieju podejdę z entuzjazmem. Nie grałem w Miami i miałem więcej czasu, aby trenować na glinie i dostosować się fizycznie do nawierzchni. Zawsze lubiłem grać w Monte-Carlo, mam tu swoją rezydencję od lat.
Oboje moich dzieci urodziło się w Monte-Carlo, więc uważam je za swój dom. Gra w znajomym środowisku to dodatkowa presja. Glina to wciąż najtrudniejsza nawierzchnia w tenisie” – wyjaśnił Nole.
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS