Robert Downey Jr. okazał się kluczową postacią dla sukcesu Iron Mana, a, co za tym idzie, początków MCU. Niewiele jednak brakowało, a aktor nie dostałby tej roli. Obawiano się jego… burzliwej przeszłości.
Źródło fot. Iron Man; reż. Jon Favreau; Paramount Pictures; 2008
i
W 2008 roku Iron Man rozpoczął serię filmów znaną jako Marvel Cinematic Universe. Do sukcesu produkcji przyczyniła się między innymi kreacja Roberta Downeya Jra. Widzowie od razu polubili charyzmatycznego aktora, który wydawał się idealnym ucieleśnieniem Tony’ego Starka. Kiedy jednak poszukiwania odtwórcy głównej roli były w toku, zarząd Marvela nie chciał skłonić się ku zatrudnieniu Downeya Juniora (via Variety).
W tamtym czasie prezesem Marvel Studios był David Maisel, a dzięki badaniom fokusowym wśród dzieci odkryto, iż ze wszystkich postaci Marvela ankietowani najchętniej chcieliby bawić się właśnie zabawką Tony’ego Starka. To dało zielone światło dla pierwszego Iron Mana, ale brakowało jeszcze najważniejszego, czyli odtwórcy głównej roli.
David Maisel wyjawił, że to on opowiedział się po stronie Roberta Downeya Jra, który teraz jest jednoznacznie kojarzony z kreacją superbohatera. Wspomniany gwiazdor nie miał w tamtym czasie dobrej opinii. Wciąż pamiętano incydent z 1996 roku, gdy został aresztowany za posiadanie heroiny, kokainy i nienaładowanej broni. Maisel wierzył jednak w aktora i właśnie jego pragnął zobaczyć w tytułowej roli:
Ludzie z zarządu myśleli, że zwariowałem, zatrudniając uzależnionego i oddając przyszłość firmy w jego ręce. Pomogłem im zrozumieć, jak świetnie nadawał się do tej pracy. Wszyscy byliśmy pewni, że jest czysty i taki pozostanie.
Łatwo możemy zrozumieć obiekcje zarządu. Marvel zastawił swoją ogromną bibliotekę po to, by wziąć pożyczkę i nakręcić Iron Mana. Porażka produkcji oznaczałaby koniec komiksowego giganta, a Marvel Cinematic Universe nigdy by nie powstawało. Ostatecznie okazało się jednak, że Robert Downey Jr. rewelacyjnie odnalazł się w roli Tony’ego Starka.
Trylogię Iron Mana i pozostałe filmy MCU znajdziecie na Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Swoją podróż z pisaniem i publicystyką zaczął już wiele lat temu, bo w listopadzie 2021 roku. Wtedy to na Allegro można było zobaczyć jego newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRY-OnLine i Filmomaniaka, gdzie można podziwiać prezentowane przez niego nowości związane z branżą filmową.
Mimo związku z serialami, to jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Swoimi doświadczeniami mógł się dzielić podczas moderowania forum mmorpg.org.pl lata temu, ale pod innym nickiem, żeby nie można było go namierzyć. Jak przystało na prawdziwego Polaka uwielbia ponarzekać, więc jego felietony to głównie marudzenie na wszystko, co podpadnie.
więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS