Reprezentacja Polski odniosła na mundialu w Katarze największy sukces od 36 lat, awansując do 1/8 finału. Tylko że styl, w którym tego dokonała, nie przypadł do gustu ekspertom. Biało-Czerwoni postawili przede wszystkim na głęboką defensywę, przez co oddali inicjatywę przeciwnikom. Tak było w meczu z Meksykiem (0:0) oraz Argentyną (2:0). To właśnie po spotkaniu z drużyną Lionela Scaloniego na naszą kadrę spadła największa fala krytyki. Negatywnie o grze piłkarzy Czesława Michniewicza wypowiedział się również Antonii Szymanowski, były reprezentant Polski i srebrny medalista mistrzostw świata z 1974 roku.
Szymanowski krytykuje kadrę Michniewicza po mundialu. “Na litość boską”
Postawa Biało-Czerwonym obiła się echem na całym świecie. Media zarzucały naszej kadrze, że nie podejmuje ryzyka, tylko walczy o to, by nie stracić bramki, co było szczególnie widoczne w przegranym meczu z Argentyną. Dość powiedzieć, że Polacy nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywali. “Żenująca Polska nie miała szacunku dla piłki nożnej”, “Gra dalej na MŚ dzięki jednej bramce. Haniebny awans”, “Tchórze” – pisały zagraniczne media.
Podobne zdanie na temat stylu gry Biało-Czerwonych wyraził Szymanowski. – Na litość boską, ludzie, opamiętajcie się! Jeżeli my się cieszymy, że wyszliśmy z grupy w takim stylu, to brak mi słów – powiedział były piłkarz na łamach “Przeglądu Sportowego”. Wielu ekspertów podkreśliło, że najważniejszy jest wynik, a nie styl gry. Z tym stanowczo nie zgodził się Szymanowski.
– Ja jednak sobie nie dam wciskać kitu, że w tej sprawie również cel uświęca środki. Zawsze uważałem, że jeśli ktoś gra dobry futbol, wcześniej czy później pójdzie za tym dobry wynik. Musi iść, jeśli potrafisz się utrzymać przy piłce, umiesz nią dobrze operować, jeśli jesteś odważny. Jeśli masz umiejętności fizyczne i czysto piłkarskie, nie hamuj ich z powodu taktyki sprowadzającej się do kurczowego bronienia wyniku – kontynuował.
Krytykowany po mundialu jest przede wszystkim Michniewicz. Kontrakt selekcjonera wygasa z końcem grudnia 2022 roku i eksperci dywagują, czy szkoleniowiec powinien pozostać na stanowisku. Zdanie na ten temat wyraził również Szymanowski. Były piłkarz przypomniał o deklaracji Michniewicza, że po mundialu spotka się w sądzie z dziennikarzem, który opisywał jego kontakty z “Fryzjerem”. Szymanowski oczekuje, że trener dotrzyma słowa. W innym przypadku nie powinien pozostać na stanowisku.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
– Niech to zrobi, nadszedł ten czas. A dopóki tego nie wyjaśni, nie powinien być brany pod uwagę jako selekcjoner, bo to jest kolejny element, który psuje nasz wizerunek w świecie. Za granicą my się już musimy wstydzić wielu rzeczy, więc po co nam kolejny wstyd? Nie pozwalajmy sobie na skażony wizerunek selekcjonera reprezentacji Polski. Powtarzam – Czesław Michniewicz musi wszystko dokładnie wyjaśnić i wytłumaczyć, jeśli nadal myśli o pracy z kadrą – kontynuował.
Szymanowski odniósł się również do afery premiowej i przyznał, że zawodnicy od razu powinni odmówić przyjęcia nagrody od państwa. To pozwoliłoby uniknąć całej afery. – Po prostu grupa piłkarzy reprezentująca cały zespół powinna publicznie oświadczyć: owszem była taka propozycja, znamy ją, ale nie chcemy przyjąć tych pieniędzy – zakończył.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS