W samorządach nic nie może być tajne. Mieszkańcy mają prawo dostać informacje, o które proszą – mówi Dariusz Legutowski, który od dwóch lat walczył, by prezydent Zielonej Góry upublicznił umowy zawarte z asystentem posła Łukasza Mejzy. Sprawę wygrał.
Janusz Kubicki, były prezydent Zielonej Góry przez półtora roku odmawiał upublicznienia umów, które miasto zawarło ze spółką Lifehackers Franciszka Przybyły, asystenta posła Łukasza Mejzy (klub PiS).
Kubicki przyznał dotację jeszcze przed wybuchem afer, które opisali dziennikarze WP. Spółka Vinci NeoClinic, w której działali Mejza i Przybyła, obiecywała niesprawdzone terapie pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi chorym na raka, stwardnienie rozsiane, alzheimera, parkinsona i inne nieuleczalne choroby. Obiecywano rodzicom chorych dzieci, że terapie “leczą nieuleczalne” choroby, m.in. autyzm.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS