Juergen Klinsmann to postać, której nie trzeba przedstawiać. Starsi kibice pamiętają go z boiska, gdy w 1990 roku został mistrzem świata z reprezentacją Niemiec, a bramki zdobywał takze w Bundeslidze, Premier League, Serie A i Ligue 1. Młodsi kibice pamiętają go raczej z trenerki. W przeszłości z powodzeniem prowadził reprezentację Niemiec, z którą sięgnął po brązowy medal mundialu w 2006 roku.
Jest niewiarygodnym napastnikiem
Słynął z tego, że ma świetnego nosa do ludzi. To on wprowadził do wielkiej piłki Joachima Loewa, biorąc go na swojego asystenta, choć znali się tylko z trenerskiego kursu. To on miał w sztabie młodego Hansiego Flicka, obecnego selekcjonera. Miał niesamowite wyczucie do ludzi, którzy zostali w niemieckiej piłce na lata. Ostatnio trochę gorzej mu szło, co pokazuje niedawna nieudana trenerska przygoda w Hercie Berlin. Ale na futbolu zna się, jak mało kto. Właśnie wypowiedział się o Robercie Lewandowskim.
Oficjalny portal Bundesligi poprosił Niemca, by wymienił trzy cechy Polaka, które sprawiają, że jest zawodnikiem światowej klasy.
– Trzy cechy to stanowczo za mało. Jest niewiarygodnym napastnikiem, który zasługuje na wszelkie możliwe komplementy. Siedem tytułów, które zdobył w ostatnich dwóch latach z Bayernem Monachium, to szalony wynik. No i te 41 bramek w Bundeslidze w zeszłym sezonie. Myślę, że jedną z głównych cech Roberta, którą obserwujemy od wielu lat, jest jego głód. On jest po prostu niezwykle głodny goli. Oznacza to, że gdy strzeli pierwszą bramkę, chce zdobyć drugą, trzecią i tak bez końca. Nie wiem, ile hat-tricków zaliczył w ciągu ostatnich kilku lat. To jest to, co fascynuje mnie jako byłego napastnika – zdradził Klinsmann.
Na co jeszcze zwrócił uwagę Niemiec? – Wydaje się, że on wiecznie jest nienasycony. To sprawia, że ciągle się rozwija i osiąga coraz wyższy poziom. Fantastycznie się go ogląda.
Klinsmann miał też porównać Haalanda z Lewandowskim
– Haaland też ma ten głód, który sprawia, że zawsze chce więcej. Obaj bardzo dobrze współpracują z kolegami z drużyny, są dobrzy w grze kombinacyjnej. I co ważne: obaj potrafią asystować. Są w pewnym sensie kompletni. Kiedy patrzę na Erlinga, to widzę młodą wersję Lewandowskiego. Na razie jednak Polak ma nad nim przewagę ze względu na swoje doświadczenie – zakończył trener.
W obecnym sezonie Bundesligi Lewandowski zdobył już 23 bramki, a Norweg 15, ale pauzował przez kilka tygodni ze względu na kontuzje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS