Tadeusz P., były milicjant z Podkarpacia, zamordował lokalnego dziennikarza, który próbował wyjaśnić jego wcześniejszą zbrodnię. Prokuratura w Krakowie postawiła mu zarzuty dwóch zabójstw i usiłowania trzeciego.
Tadeusz P. został zatrzymany 22 listopada. Policjanci, oceniając, że wciąż może być niebezpieczny, zrezygnowali z jego zatrzymania w domu na Śląsku. Akcję przeprowadzili rankiem na ulicy w Zabrzu. Tadeusz P. nie stawiał oporu.
W Prokuraturze Okręgowej w Krakowie postawiono mu zarzuty dwóch zabójstw oraz usiłowanie trzeciego. W tym przypadku chodzi o żonę byłego milicjanta.
Milicjant zabija milicjanta
Ta historia sięga aż połowy lat 80. Tadeusz P. był wówczas zastępcą komendanta Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Lesku. W 1985 r. spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym. – Podejrzany, próbując uniknąć odpowiedzialności, podstawił jako kierowcę swojego ojca, który wziął winę na siebie – relacjonuje prokurator Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Prawdziwy przebieg zdarzenia znał inny milicjant, Krzysztof Pyka (z pionu kryminalnego), który przypadkiem pojawił się na miejscu wypadku. Funkcjonariusz zamierzał ujawnić prawdę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS