Przed laty był zawodnikiem sekcji kolarskiej dębickiej Wisłoki. W latach 80-tych do ścigania się na dwóch kółkach garnęły się tłumy dzieciaków. Ryszard Dec był jednym z najlepszych zawodników. Razem z nim trenowali tacy zawodnicy jak Andrzej Barszcz, Adrian Gągała czy bracia Cabajowie. Za kilka dni będzie walczył o mandat radnego Rady Gminy Żyraków.
-Kolarstwo uczy działania w drużynie, bo aby wygrać potrzeba wysiłku całego zespołu – mówi Ryszard Dec, który brał udział w wielu zawodach kolarskich. Wyścig wygrywa jeden zawodnik, ale czasem jego zwycięstwo to efekt strategii, którą realizuje cała drużyna. Tego nauczyłem się ścigając się jako zawodnik KS Wisłoka.
Pięć lat temu wystartował po raz pierwszy w wyborach samorządowych w drużynie Krzysztofa Tylca. Kandydował do Rady Gminy w Żyrakowie ze Straszęcina, gdzie od kilkunastu lat mieszka.
-Opracowałem mój program wyborczy patrząc na Straszęcin oczami rowerzysty, bo jazda na rowerze to wciąż mój ulubiony sport. Koło szkoły proponowałem wykonanie sygnalizacji świetlnej, bo to jest bardzo ruchliwe miejsce. Proponowałem, aby w rejonie Delikatesów Centrum i okolicznych uliczkach wykonać nową nawierzchnię asfaltową bo tamta była położona jeszcze za czasów „Igloopolu” i jeździło się po niej fatalnie – dodaje Ryszard Dec. I okazało się, że wszystko to zostało zrobione, mimo że radnym nie zostałem.
W nadchodzącyc wyborach samorządowych znów będzie się ubiegał o mandat radnego Rady Gminy Żyraków. Ma konkretne propozycje dla Straszęcina, którymi chciałby się zająć.
-Chciałbym, aby w Straszęcinie było schludnie i czysto. Dziś koło tzw: „Guberni” straszy plac ze zniszczonymi szklarniami. Wstyd patrzeć na drzewa obwieszone parami butów w centrum miejscowości. Serce się kraje jak patrzy się na niszczejący hotel na „Borowcu” – ubolewa Ryszard Dec. To przecież efekt pracy wielu mieszkańców gminy Żyraków, a teraz popada w ruinę na naszych oczach.
Ryszard Dec uważa, że w Straszęcinie należy upamiętnić jednego z najbardziej zasłużonych mieszkańców miejscowości jakim był śp. Edward Brzostowski.
-Nie da się zaprzeczyć, że za czasów „Igloopolu” Straszęcin przeżywał swój największy okres rozwoju. Edward Brzostowski zawsze podkreślał, że jest to miejsce gdzie się urodził i dbał o nie w wielu wymiarach. Przecież całe centrum wsi – pawilony handlowe, szkoły obiekty przemysłowe powstały za jego czasów – podkreśla Ryszard Dec. Warto upamiętnić jego postać nadając jego imię chociażby skwerowi obok szkoły naprzeciw przejścia dla pieszych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS