A A+ A++

W Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej na stołkach długo trzymali się ludzie związani z prawicą. Teraz zastąpiły ich jednak osoby kojarzone z KO i PSL. Dlaczego tak długo to trwało?

Posady w Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej należą do najbardziej pożądanych ze względu na zarobki. Prezes zarabia tutaj rocznie przeszło 200 tys. zł, a wiceprezes niewiele mniej.

Wydawało się, że po wyborach parlamentarnych zmiany zajdą błyskawicznie, ale stało się zupełnie inaczej.

Smakowity kąsek i polityczne przepychanki

Strefa ma przyciągać inwestorów, ale równie mocno przyciąga partyjne ugrupowania. Dlaczego?

Obsada stanowisk zawsze miała konotacje polityczne, bo przedstawiciele Skarbu Państwa, mają 61 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. W radzie nadzorczej po jednym przedstawicielu ma  minister aktywów państwowych, minister rozwoju i technologii, minister finansów oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. W radzie zasiada też dwóch przedstawicieli samorządów – udziałowców Strefy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł5 tys. zł za dzień na planie serialu „Na Wspólnej”. Zakończyła się licytacja dla Michałka Bienia
Następny artykułCorsair prezentuje nową serię wentylatorów LX RGB, które posiadają łożyska magnetyczne i są zgodne z iCUE LINK