A A+ A++

O tym pomyśle mówi się od 8 lat. Była konferencja prasowa, wizualizacje i zapowiedzi upiększenia falochronu, który obecnie jest smutnym, betonowym blokiem. O nazwanie płockiego mola im. Tony’ego Halika oraz umieszczenie jego postaci (odlewu) przy molo zaapelowała teraz w interpelacji płocka radna.

Interpelację w sprawie nazwania płockiego mola imieniem Tony’ego Halika złożyła radna Daria Domosławska. Jak tłumaczy, zrobiła to na prośbę płocczan, członków grupy FB ”Łączy nas Płock”. Radna chciałaby również, aby umieścić przy molo postać podróżnika, odlew z kamerą oraz napis „Płock – stąd wypłynąłem w świat – Tony Halik”.

Jak przypomina w odpowiedzi sekretarz miasta, Krzysztof Krakowski, pomysł pojawienia się pomnika Tony’ego Halika na zaporze przeciwlądowej jest znany od 2013 roku.

– Odlew postaci związanej z Płockiem, wraz z fontanną, pasem zieleni i napisem Płock miał stanowić element uatrakcyjnienia budowanego falochronu. Powstała wizualizacja pomysłu, która przedstawiona została przez Prezydenta Miasta Płocka na konferencji prasowej, podczas której zachęcano płocczan do wzięcia udziału w konsultacjach i wypowiedzeniu się na temat koncepcji. Cechą wspólną opinii wyrażonych przez płocczan była aprobata dla pomysłu uatrakcyjnienia wyglądu zapory, ale bez nakładu większych środków finansowych – wyjaśnia Krzysztof Krakowski.

Sekretarz miasta dodaje, że propozycja nazwania płockiego molo im. Tony’ego Halika została już omówiona 6 maja br. podczas posiedzenia Zespołu ds. Nazewnictwa.

– Podjęto decyzję, iż w celu upamiętnienia postaci znanego podróżnika należy przeanalizować dokładne lokalizacje okolic nabrzeża, które już dzisiaj nosi nazwę Nabrzeże Stanisława Górnickiego. W związku z powyższym, decyzja w przedmiotowej sprawie zostanie podjęta na kolejnym posiedzeniu Zespołu ds. Nazewnictwa, po przedyskutowaniu i uwzględnieniu aspektów lokalizacyjnych – podsumowuje sekretarz miasta.

Przypomnijmy – w sierpniu 2013, podczas konferencji prasowej, prezydent Andrzej Nowakowski przedstawił wizualizacje upiększenia falochronu, poprzez podświetlaną, nowoczesną fontannę, która przy pomocy kilkudziesięciu dyszy miała sprawić, że w nocy widoczna będzie kolorowa fala wody. Na końcu osłony miała znaleźć się rzeźba podróżnika związanego z Płockiem, Tony’ego Halika oraz pas zieleni.

Rok później, gdy sprawdzaliśmy co dzieje się w tym temacie, okazało się, że nie dzieje się kompletnie nic.

– Zeszłoroczna akcja miała na celu poznanie reakcji mieszkańców. Były reakcje płocczan, które pokazywały pozytyw całego pomysłu. Chcieliśmy zobaczyć także co radni na to, jednak, mając możliwość, nie uwzględnili tego pomysłu w budżecie miasta – wyjaśniał nam Hubert Woźniak z ówczesnego zespołu medialnego ratusza.

Do sprawy wróciliśmy jeszcze w 2017 roku, kiedy władze miasta szykowały się do remontu nabrzeża. I wówczas jednak usłyszeliśmy, że planów realizacji tej koncepcji nie uwzględniono w inwestycji.

– Wtedy pokazaliśmy wówczas koncepcję i obraz, który był propozycją ozdobienia istniejącego obok molo falochronu – tłumaczył Hubert Woźniak. – Była to forma konsultacji, w trakcie których chcieliśmy poznać opinie płocczan oraz miejskich radnych. Liczyliśmy też na ewentualną inicjatywę Rady Miasta. Nasza propozycja spotkała się z różnymi głosami, bardzo się różniącymi. Nie wszystkim podobała się propozycja ustawienia sylwetki Tony’ego Halika, innym  fontanny, ale wszystkie wskazywały na potrzebę ozdobienia lub zasłonięcia falochronu – dodał.

Podczas remontu nabrzeża, falochron został zasłonięty murkiem.

Nowe szaty płockiego falochronu

Tony Halik to polski podróżnik, dziennikarz, pisarz, operator filmowy, fotograf, autor programów telewizyjnych o tematyce podróżniczej (z partnerką Elżbietą Dzikowską). Urodził się jako Mieczysław Sędzimir Halik, syn Zbigniewa i Heleny (z domu Krasuskiej) – właścicieli majątków ziemskich Tupadło, potem Żabin. Rodzice postanowili jednak, że ich pierwsze dziecko urodzi się w Toruniu – po porodzie wrócili do rodzinnego majątku. Później przeprowadzili się do Płocka. W wieku 14 lat, wbrew woli ojca, popłynął jako flisak na tratwie z Płocka do granicy Wolnego Miasta Gdańska. Wyprawie przeszkodziła Straż Graniczna, która pod eskortą odstawiła go do domu. Uczył się w płockim Liceum im. Stanisława Małachowskiego, ale ukończył inną szkołę – Liceum Ogólnokształcące im. Władysława Jagiełły w Płocku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPół miliona na wóz strażacki
Następny artykułPapież: misja chrześcijan polega na zanurzaniu w Miłości Bożej