Kornel Rusin i Marcin Szworak, w ramach akcji “Złotówka za kilometr”, w której zbierano pieniądze na kosztowną operację oczu 1,5-rocznego Stasia z Polańczyka, podjęli się wyzwania, z jakimi wcześniej nigdy się nie mierzyli. – Potraktowałem bieg, jakbym szedł na służbę na przejściu granicznym – mówi Kornel Rusin, który jest celnikiem w Krajowej Administracji Skarbowej.
– Biegałem wcześniej ultramaratony, ale 100 km nie przebiegłem – mówi Kornel Rusin, który na co dzień biega w Przemyskim Klubie Biegacza. W sobotę o godz. 18.30 wystartował z Rynku w Przemyślu. Towarzyszyli mu m.in. członkowie klubu biegacza. Kilkoro z nich biegło razem z nim na początku trasy, kilkoro dołączyło na 70. km i razem z nim dobiegło do mety. – Jeden z kolegów z klubu towarzyszył mi przez całą trasę na rowerze. Dla rowerzysty jazda w tempie biegacza jest równie wyczerpująca, jak bieg – podkreśla Kornel Rusin. Zdecydował się na bieg nocą z kilku powodów. Nocą było chłodniej niż w dzień, chciał rano być w Chrewcie, bo stamtąd w niedzielę rano Marcin Szworak rozpoczynał swoje wyzwanie. – A poza tym mój organizm przyzwyczajony jest do pracy w nocy – mówi Kornel Rusin, z zawodu celnik.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS