A A+ A++

Najpierw skazany, potem uniewinniony

Przypomnijmy, Marokańczyk został zatrzymany w 2016 roku w Rybniku, gdzie mieszkał pół roku. Z materiałów szeroko zakrojonego śledztwa wynikało, że był współpracownikiem werbownika ISIS – Abdelhamida Abbaouda (podejrzewany o organizowanie zamachów w Paryżu w dniu 13 listopada 2015 roku oraz o organizację zamachu na pociąg THALYS relacji Amsterdam – Paryż). Oskarżony pełnił rolę zwiadowcy Abbaouda. Więcej >>Terrorysta ISIS zatrzymany w Rybniku! Mieszkał u nas pół roku<<

Marokańczyk podczas pierwszej rozprawy nie przyznał się do udziału w grupie przestępczej. Przyznał się za to do posiadania narkotyków. Odmówił jednak złożenia przed sądem wyjaśnień. Mimo to sędzia Magdalena Jagiełło odczytała to, co Mourad T. powiedział wcześniej śledczym. – Wiem, co to „Państwo Islamskie”, wiem o tym z telewizji i publikacji prasowych. Jest to organizacja znienawidzona przez większość Europejczyków i muzułmanów mieszkających w Europie. Nic mi nie wiadomo, by któryś z moich znajomych kontaktował się z ISIS – odczytała sędzia. >>Proces zatrzymanego w Rybniku Mourada T. Nie przyznaje się do współpracy z ISIS<<

Zobacz także

Ze śledztwa wynikało, że Marokańczyk działał w ISIS od grudnia 2014 roku do września 2016. Podróżował po kraju i Europie. Jeżeli chodzi o nasz kraj, był m.in. w Katowicach czy Rudzie Śląskiej. W Rybniku poznał natomiast swoją przyszłą żonę – Katarzynę. Tutaj wziął z nią ślub.

Po prawie roku prowadzonej sprawy Sąd Okręgowy w Katowicach skazał Marokańczyka na 3 lata i 8 miesięcy więzienia. Zdaniem wymiaru sprawiedliwości skazany należał do tzw. Państwa Islamskiego (ISIS).

Innego zdania był jednak Sąd Apelacyjny w Katowicach, który uniewinnił Mourada T.

– Sąd Administracyjny uznał, że był to w odniesieniu do głównego zarzutu proces poszlakowy, opierający się na zdjęciach w telefonie pana T. czy zapisach prowadzonych przez niego rozmów z innymi osobami. Sąd uznał, że nie jest wykluczona taka interpretacja tych poszlak, że pan T. co prawda spotkał się z osobami, które – jak się później okazało – należały do Państwa Islamskiego, ale sam do tej organizacji nie należał, a nawet mógł nie wiedzieć, że te osoby związane są z organizacją terrorystyczną – powiedział w kwietniu rzecznik sądu – Robert Kirejew.

>>Mourad T. uniewinniony od zarzutu o przynależność do ISIS<<

1400 dni traumy

Austriacki portal Profil pod koniec czerwca tego roku opublikował obszerny artykuł nt. więzienia Mourada T. w Polsce.

– W życiu Mourada brakuje 1400 dni. 1400 dni, w których Donald Trump został wybrany na prezydenta USA, Greta Thunberg wygłosiła pierwsze przemówienia, a koronawirus wywrócił świat do góry nogami. W 1400 dniach, w których urodził się bratanek Mourada, jego ojciec zachorował w domu w Casablance, a jego żona chciała wystąpić o rozwód w Wiedniu. Okres pomiędzy wrześniem 2016 a czerwcem 2020 był dla Morada jak śpiączka – cały czas przebywał w celi więziennej na południu Polski, przeważnie izolowany w izolatce – czytamy.

Jak dalej podaje portal, mimo uniewinnienia, Marokończyk nadal nie jest wolnym człowiekiem.

– Po uniewinnieniu pod koniec kwietnia 2020 roku polska policja imigracyjna zatrzymała go. Od tego czasu przebywa w areszcie śledczym w Przemyślu we wschodniej Polsce. Stąd opisuje nam swoje doświadczenia w długich rozmowach przez Skype, które zasadniczo pokrywają się z ustaleniami katowickiego sądu. „To wszystko jest jak zły film. Moje życie zostało zniszczone, odebrano mi cztery lata i nadal jestem zamknięty”, narzeka Mourad. „Teraz chcą mnie deportować i udawać, że nic takiego się nie wydarzyło. Chcą mnie wyrzucić jak śmieci”.

Sprawą zainteresowała się organizacja Amnesty International.

– Okoliczności tej sprawy nas nie zaskakują. Widzieliśmy już takie procedury – powiedziała Profilowi Julia Hall, prawniczka i ekspertka ds. Zwalczania terroryzmu z Amnesty International.

Hall nie uważa, że proces był niesprawiedliwy, ale Maurad był niesłusznie ścigany i niesprawiedliwie oskarżony przez polski wymiar sprawiedliwości

– Zdaniem eksperta ds. Praw człowieka Austria powinna podjąć działania: Austriacki rząd federalny powinien wydać Mouradowi zezwolenie na pobyt. Jego procedura azylowa i wiza zakończyły się, gdy bezzasadnie przebywał w więzieniu. Powinien zostać przywrócony do status quo – czytamy.

W więzieniu o zaostrzonym rygorze

Jak podaje austriacki portal, Mourad był więziony w 4 różnych miejscach w południowej Polsce, gdzie doświadczył strachu, przemocy i rasizmu.

– Nigdy wcześniej nie byłem w więzieniu i na początku nie mogłem spać bez tabletek – mówił domniemany terrorysta.

– Już po kilku tygodniach doszło do ataków współwięźniów. Został pobity, ponieważ nie chciał sprzątać dla innych; Został uderzony w twarz i połamane okulary, bo podczas oglądania telewizji trzymał się Austriaka, a nie Polaków. Jako jedyny Arab był codziennie narażony na zastraszanie. W więzieniu o zaostrzonym rygorze w Raciborzu przebywał w izolatce przez półtora roku i mógł nosić tylko jedną część garderoby – pomarańczowy kombinezon, jaki znamy z obozów jenieckich w USA. Co najmniej dwukrotnie próbował popełnić samobójstwo. Na brzuchu widać blizny po skaleczeniach żyletką. W izolatce od miesięcy nie oglądał telewizji ani nie czytał. „Czasami naprawdę jest tak, że potrafię wszystko ukryć. Ale pamiętam każdy najmniejszy szczegół sprzed uwięzienia” – czytamy w Profilu.

Szczegóły znajdziecie na profil.at.

Wartościowy artykuł? Cieszymy się! Jesteśmy niezależnym medium, a nasi dziennikarze codziennie starają się przedstawiać Ci rzetelne informacje. Jeśli doceniasz naszą pracę, możesz nas wesprzeć. WSPIERAJ NAS! »

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSolberg i Johnston rządzą w Lipawie
Następny artykułPoseł Lipiec dziękował rolnikom za ciężką pracę