A A+ A++

Marcin Januszkiewicz grał w teatrach, musicalach, podkładał głos w filmach i koncertował. Zamknięcie teatrów spowodowało, że nie ma za co żyć. Został więc kurierem. – Liczy się przeżycie – mówi szczerze.

d3zynot

Sebastian Łupak: Jak dotąd zarabiał pan na życie?

Marcin Januszkiewicz: Jestem polskim głosem Simby w nowej wersji “Króla lwa”. W serialu “Na Wspólnej” miałem epizod. Współpracuję z Piotrem Rubikiem. Wydałem płytę “Osiecka po męsku”. Współpracowałem z teatrem Współczesnym, Studio i Roma w Warszawie. Współpracowałem z teatrem Capitol we Wrocławiu, z teatrem Nowym w Poznaniu i Muzycznym w Łodzi, z Operą Nową w Bydgoszczy. Utrzymywałem się z tego z powodzeniem.

I teraz zostawił pan to wszystko i został kierowcą w firmie kurierskiej?

d3zynot

My, artyści, nie zarabiamy nic. Zero! Nul! Miałem odłożone pieniądze, które wystarczyłyby na 3-4 miesiące. Nie ma na co czekać. Po pierwszych dwóch tygodniach zacząłem myśleć, że trzeba poszukać jakiejkolwiek pracy.

Jak się panu podoba nowa praca?

Podoba mi się, że mam pracę i że mogę zarobić pieniądze. To, czy mi się ona podoba, jest drugorzędne.

d3zynot

Łatwo było panu znaleźć tę pracę?

Pomógł mi znajomy siostry. Przeglądałem wcześniej inne oferty. Jak zadzwoniłem do piekarni, to pan mi powiedział, że jest kilkaset zgłoszeń.

Marcin Januszkiewicz

Podziel się

Więcej aktorów jest w podobnej sytuacji?

Zdecydowana większość. Oczywiście są aktorzy etatowi i oni pobierają teraz pensję podstawową, bez honorariów za spektakle. Więc etatowcy też nie mają tak kolorowo, ale jakiś miesięczny przychód jest. Natomiast większość aktorów i artystów nie ma żadnych źródeł dochodu. Większość jest nieubezpieczona. Są w tragicznej sytuacji.

d3zynot

Na pomoc państwa nie liczycie?

Ja nie liczę na żadne rządy, a zwłaszcza te obecne, choć poprzednie też nam zabrały 50 proc. kosztów uzyskania przychodu. Jestem nauczony, że władza nic nam nie da. Oczywiście słyszę, jakie zapomogi dostają nasi koledzy z Niemiec. Złożyłem wniosek o dofinansowanie ze stypendium “Kultura w sieci”. Ale tych stypendiów będzie za mało. Dla wszystkich nie starczy.

marcin januszkiewicz

Podziel się

Liczy pan, że uda się panu wrócić do dawnej pracy w teatrze, dubbingu, serialach?

Nie jest tak, że liczę, że wszystko wróci do normy. Do jakiej normy? Nikt nie wie, jak będzie wyglądał postpandemiczny świat – koncerty, teatry, przemysł filmowy. Nie ma co gdybać, tylko tu i teraz brać pracę, która daje zarobek.

A pana ambicje artystyczne?

No cóż, na nominację do Oscara trzeba będzie trochę poczekać. Zresztą gale też są odwołane. Ambicje schodzą na drugi plan.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Wuhan już grają na boiskach – kiedy sportowe spotkania wrócą na polskie stadiony?
Następny artykuł“To nie do zaakceptowania” – Senatorzy RP o publicznym szkalowaniu medyków i pracowników DPS