Uczelnie w całej Polsce zabierają głos w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej i związanymi z nim manifestacjami. W związku z ogólnopolskim strajkiem studentów, Uniwersytet Gdański ogłosił 28 października dniem rektorskim. Zamiast wykładów przed uczelnią miał miejsce happening popierający manifestujących przeciw decyzji TK. Na podobny ruch zdecydował się rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. Oprócz tego w ramach wsparcia dla aktywistów uczelnia zaoferowała im pomoc prawną. Studenckie protesty odbyły się również m.in. na Uniwersytecie Śląskim, UE, uczelniach krakowskich (UJ, AGH, UP), Uniwersytecie Zielonogórskim, Wałbrzyskim, Słupskim, UMCS.
Również władze bydgoskich uczelni, Uniwersytetów Kazimierza Wielkiego i Technologiczno-Przyrodniczego opublikowały, za pośrednictwem swoich stron na Facebooku, wspólny apel Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Polskiej Akademii Nauk, Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej i Krajowej Reprezentacji Doktorantów.
“Niedopuszczalna jest sytuacja, w której część społeczeństwa ma poczucie wykluczenia, uprzedmiotowienia – rodzi to poczucie krzywdy. Próba zastąpienia dialogu rozwiązaniami siłowymi prowadzi do eskalacji konfliktu, pogłębia społeczne podziały, a przede wszystkim rodzi uzasadnione obawy o przyszłość. Apelujemy do środowisk politycznych i społecznych o podjęcie dialogu, który będzie brał pod uwagę różne racje oraz poglądy i doprowadzi do niezwłocznego ustabilizowania sytuacji w naszym kraju.” – czytamy w liście.
– Jesteśmy członkiem KRASP-u, w związku z czym solidaryzujemy się z jego stanowiskiem – mówi nam rzecznik UKW, Tomasz Zieliński. Uczelnia nie poszła jednak w ślady m.in. Uniwersytetu Gdańskiego i nie postanowiła dać wolnego swoim studentom. – Nasi studenci są osobami dorosłymi, więc każdy wie, co ma zrobić w takiej sytuacji. Są osobami wolnymi, uniwersytet za nich decydować nie będzie – dodaje Zieliński. Mimo tego wielu studentów UKW nie uczestniczyło w dzisiejszych zajęciach.
Rektor UTP także ograniczył się do apelu KRAPS-u. – Nie proponujemy odrębnego stanowiska, bo w pełni podzielamy pogląd KRASP-u. Jeżeli ktokolwiek zgłosi jakieś indywidualne sugestie czy prośby do rektora, to oczywiście weźmiemy je pod uwagę – stwierdza prof. Szymon Różański, rzecznik uczelni.
Oprócz absencji na zajęciach, studenci, w ramach uczelnianych protestów ubierali się na czarno i zawieszali na czas zajęć kartki ze znakiem błyskawicy. Do władz uczelni wystosowane zostały listy z prośbą o poparcie strajku: “W tych ciężkich dla Nas chwilach terroru i zaciętej walki o Naszą wolność, zwracamy się z wielką prośbą o wsparcie Naszych działań. O udzielenie pomocy w tym ciężkim czasie. O zwrócenie się w Naszą stronę w imię solidarności wobec wszystkich Waszych uczennic i uczniów, studentek oraz studentów. Stajemy na wysokości zadania dzielnie walcząc o przywrócenie praw Kobiet, Polek, Naszych sióstr i matek, córek i wnuczek oraz przyjaciółek i koleżanek.” – czytamy w apelu.
Na temat strajków głos zabierają również samorządy uczniowskie bydgoskich szkół średnich.
– Kwestia praw kobiet jest bez wątpienia fundamentalna w każdym cywilizowanym państwie w XXI wieku. Próby ich naruszenia nie mogą spotkać się z obojętnością, szczególnie naszą – młodych ludzi. Dziewczyny, w tym trudnym czasie – jesteśmy z Wami. W walce o Wasze prawa możecie na nas liczyć – czytamy na fanpage’u SU I LO w Bydgoszczy.
Apel do koleżanek i kolegów wystosował też Samorząd Uczniowski III LO: – Razem tworzymy społeczność, a w każdej społeczności należy się wzajemnie wspierać i szanować swoje poglądy. Niezależnie, czy uczestniczycie w strajku dzisiaj, jutro czy w piątek, dbajcie o siebie (maseczki) i wszystkich wokół. Chodźcie w grupach, unikajcie agresywnych zbiorowisk i miejcie zapisane numery „w razie co”. Uważajcie na siebie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS