Włosi już nieraz udowodnili, że są mistrzami stylu. Tak jest i w tym przypadku. Wzorowane na trzewikach amerykańskiego piechura z II wojny buty idealnie pasują do klasyków, café racerów i wszelkiej maści customów. Wykończenie Rocketów to najwyższy poziom, dbałość o detale również (popatrz na klamrę).
Jeśli chodzi o funkcjonalność, to najpierw trzeba pocierpieć. Kilka dni trwało, zanim Rockety dopasowały się do stóp. Potem jednak zachwyciły mnie komfortem – są megawygodne zarówno w czasie jazdy, jak i w czasie chodzenia.
Buty motocyklowe Stylmartin Rocket Producent obiecuje: |
Zobacz też: Modeka Member – klasyczna kurtka skórzana
Długi zamek na cholewce ułatwia wkładanie – nie trzeba za każdym razem babrać się ze sznurówkami, które swoją drogą mogłyby być sporo krótsze.
Nawet jeśli masz wysokie podbicie, nie będziesz narzekał – stopy się zmieszczą. Dodatkowym bajerem jest pasek umożliwiający lepsze dopasowanie cholewek do łydek. Buty dobrze sobie radzą zarówno w mieście, jak i w trasie i nawet dość gęsty deszcz na dystansie niemal 200 km nie zmusił ich do kapitulacji. Środek pozostał suchy.
Niestety, ochraniacz kostek dużo lepiej wygląda, niż funkcjonuje. |
Czyli ideał? Nie do końca… Od początku niepokoiły mnie skromne ochraniacze, a właściwie to, czy dadzą sobie radę w razie „W”. Niestety, dane mi to było sprawdzić na sobie. Plama oleju na skrzyżowaniu zafundowała butom test wytrzymałości, a mnie odporności na ból.
Z wierzchu buty tylko trochę się poobdzierały, gorzej z nogami… Uderzenie kostką o bruk spowodowało jej złamanie. Bardzo gustowny, ale mały ochraniacz nie był w stanie rozproszyć tak dużej energii.
Po niefortunnej akcji buty wylądowały na kilka miesięcy w szafie, lecz później wystarczyło przeciągnąć je pastą by wróciły do formy i nadal noszę je, choć głownie jako obuwie na chłodniejsze dni, jedyne uszkodzenie jakie się pojawiło to zerwana sznurówka.
Długi zamek oznacza, że nie trzeba za każdym razem walczyć ze sznurówkami. Membranę doceniłem w czasie deszczu. |
Zobacz też:Zestaw turystyczny Held Hakuna 2 / Matata2 – nasz opinia
Długo zastanawiałem się nad oceną – z jednej strony bowiem są solidne, trwałe i wygodne – no i je polubiłem, z drugiej nie ochroniły kostki. W końcu jednak uznałem, że plusy przysłaniają minusy i z czystym sercem daję – DOBRY
Docenisz wygodę (chociaż wkurzała mnie przesuwająca się wkładka) oraz to, że podeszwy zużyły się w minimalnym stopniu. Z kolei rysy i przetarcia dodają im tylko stylu i charakteru. |
zobacz galerię
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS