Butą i arogancją nazwał radny Stanisław Szpeflik z Wierzbicy odpowiedź, jaką dostał z urzędu na pismo w sprawie budowy chodnika i przejścia dla pieszych przy „Stokrotce”. Zarzucono mu, że nie zabiegał o chodnik i przejście w poprzednich kadencjach, a to nieprawda. Radny pokazał pisma i wypomniał wójt, że sama zbiera laury za inwestycje przygotowane przez poprzednika.
Chodnik przy drodze wojewódzkiej i przejście dla pieszych przy „Stokrotce” w Wierzbicy to drażliwy temat, który po raz kolejny wraca na obrady sesji rady gminy. O ich budowę mieszkańcy upominają się od dawna. Fragment traktu dla pieszych został już wykonany, a na początku roku gmina zgodziła się dołożyć Urzędowi Marszałkowskiemu do kolejnej części. Kiedy ta miałaby powstać? Ani mieszkańcy, ani radni nie byli w stanie dowiedzieć się tego w urzędzie.
Dopiero z naszej gazety dowiedzieli się, że Zarząd Dróg Wojewódzkich wpisał budowę chodnika w plan robót na bieżący rok, a do końca drugiego kwartału miała się rozpocząć formalna procedura: przygotowanie i ogłoszenie przetargu na realizację. Być może gdyby znali ten terminarz, mogliby spróbować przekonać ZDW do dodania do przetargu przejścia przy supermarkecie. Zwrócił na to uwagę radny Stanisław Szpeflik, podczas ostatniej sesji rady gminy.
Radnego zirytowała odpowiedź z urzędu gminy, którą dostał na zapytanie w sprawie przejścia. W piśmie został zaatakowany w sposób charakterystyczny dla wójt, która nie lubi, kiedy ktoś próbuje ją odpytywać, sprawdzać albo egzekwować obietnice. Z odpowiedzi wynika, że gmina napisała pismo do ZDW, który w marcu 2021 roku stwierdził, że z powodu „ograniczonych nakładów nie jest możliwa taka inwestycja”. Dalej urząd pisze, że w 2019 roku, kiedy powstawała dokumentacja i plan budowy Stokrotki, S. Szpeflik był radnym.
– Dlaczego wtedy pan nie reagował? W protokołach z sesji nie ma śladu pana zainteresowania sprawą. Jeżeli chodzi o sprawę chodnika przy drodze wojewódzkiej, to mimo że od kilku lat jest pan radnym, to realnych kształtów chodnik nabrał w kadencji 2018-2024, dzięki zaangażowaniu większości radnych i mieszkańców gminy – cytował odpowiedź urzędu.
– Z tego pisma wynika, że jest buta i arogancja ze strony pracownika, który mi to przysłał – mówi S. Szpeflik, ale większość ma świadomość, że takiej treści pismo, zwłaszcza do radnego, nie wyszłoby z urzędu bez wiedzy i akceptacji wójt. A niektórzy twierdzą nawet, że było przez wójt przygotowane, ale dla „umniejszenia” rangi podpisane przez pracownika.
Radny przekazał wójt dokumenty z dwóch poprzednich kadencji, które przeczą tezie z pisma, że nie angażował się wcześniej w sprawie tych inwestycji. Przypomniał, że prace nad chodnikiem rozpoczęły się już w 2015 roku i wytknął wójt, że sama zbiera laury za inwestycje zapoczątkowane przez jej poprzednika, czyli przedszkole ze żłobkiem, chodnik i kanalizację w Ochoży. Podczas sesji nie doczekał się na żadną odpowiedź ani reakcję wójt na swoje słowa. (bf)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS