A A+ A++

Niepotrzebny afront; blamaż Steinmeiera; sygnał wyraźnie pokazujący, jaka jest obecnie reputacja Niemiec na Ukrainie; Zełenski osłabia niemiecką solidarność z Ukrainą – komentują w środę niemieckie media informację, że prezydent Ukrainy odmówił przyjęcia w Kijowie prezydenta Niemiec.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Bild”: Zełenski obecnie nie chce się spotkać z prezydentem Niemiec. Ukraiński dyplomata: W tej chwili Steinmeier nie jest mile widziany

CZYTAJ TAKŻE: Kulisy wizyty prezydentów w Kijowie. „Charakter szczególny, symboliczny, ale będą też rozmowy o szczegółach wsparcia”

Portal telewizji ARD zwraca uwagę, że fakt, że „prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski nie chce spotkać się z szefem państwa niemieckiego” to „wyraźny sygnał (pokazujący), jaka jest obecnie pozycja Niemiec na Ukrainie”. Powodem odmowy „jest oczywiście kurs Steinmeiera w ostatnich latach, który Kijów uważa za zbyt przyjazny Rosji” – dodaje, podkreślając, że dopiero teraz „staje się naprawdę jasne, w jakim stopniu polityka Niemiec wobec Rosji (…) wywołała niepokój i niezadowolenie w Kijowie”.

W komentarzu tygodnika „Spiegel” czytamy m.in., że Zełenski „ma wszelkie powody, by żywić urazę do swojego niemieckiego kolegi”, bo „niewielu niemieckich polityków miało tak bliskie relacje z Rosją jak Frank-Walter Steinmeier”. „Jest więc rzeczą po ludzku zrozumiałą, że ukraiński prezydent nie ma ochoty na spotkanie ze Steinmeierem w Kijowie, jest to jednak błędne (podejście)” – uważa „Spiegel”.

Atak na prezydenta nie jest właściwym sposobem na skłonienie rządu (Niemiec), by przemyślał swoją politykę. Taki afront jest niemądry i politycznie lekceważący

— argumentuje.

Dziennik „Bild” zauważa, że „w najgorszym od dziesięcioleci kryzysie w Europie Steinmeier nie jest już traktowany poważnie (…)”. Jak ocenia, jest to „żenujące dla Niemiec i ich reputacji na świecie”; jest to też „duże obciążenie dla wszystkich obywateli Niemiec”.

Zełenski mógł nieumyślnie osłabić solidarność Niemiec z Ukrainą”

Niemcy potrzebują prezydenta, któremu obywatele będą ufać i który ma „osobistą wiarygodność, także wobec partnerów międzynarodowych” – pisze „Bild”, oceniając jako „wątpliwe, czy Frank-Walter Steinmeier nadal ją ma”.

Czy mądrą decyzją było „pokazanie drzwi Steinmeierowi – szefowi państwa, który był gotów na ostrą samokrytykę?” – zastanawia się dziennik „Tagesspiegel”. „Niektórzy obywatele mogą uznać to za niewdzięczne, biorąc pod uwagę ogólną chęć pomocy. Zełenski mógł nieumyślnie osłabić solidarność Niemiec z Ukrainą” – wskazuje.

Sueddeutsche Zeitung” spekuluje, że być może prezydent Ukrainy chciałby, aby „odwiedził go kanclerz (Niemiec) Olaf Scholz”, albo że „Ukraina jest poirytowana niechęcią rządu niemieckiego, by dostarczać (jej) broń ciężką”. Zaznacza jednak, że ”Niemcy są jednym z najważniejszych zwolenników Ukrainy, która została zaatakowana przez Rosję„.

Ukraińscy przywódcy „mogą mieć powody do niezadowolenia, ale z pewnością nie mają sensownego powodu, by lekceważyć niemieckiego prezydenta, zwłaszcza że Steinmeier od samego początku jasno mówił o rosyjskiej wojnie napastniczej” – pisze „SZ”.

aw/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTour of Türkiye 2022: etap 4. Eduardo Sepulveda na królewskim etapie
Następny artykułMartwy noworodek na śmietniku w Skwierzynie. Dzieciobójstwo i zabójstwo dziecka w świetle prawa