A A+ A++

Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak zawiadomił policję w sprawie wpisu, który pojawił się w mediach społecznościowych. Chodziło o posiłki dla przebywających w Prudniku żołnierzy i stwierdzenie we wpisie, że żołnierze „są na suchym prowiancie”. Włodarz chce pociągnięcia do odpowiedzialności autora wpisu za – jak twierdzi – sianie dezinformacji. Z kolei administrator strony na facebooku, na której jeden z użytkowników zamieścił ów wpis (potem wpis został usunięty), domaga się sprostowania od burmistrza, w innym razie zapowiada kroki prawne. Dlaczego?

Burmistrz odniósł się do feralnego wpisu w komentarzu pod własną informacją o nowym sprzęcie dla żołnierzy. Na pytanie użytkownika facebooka, który również odniósł się do wspomnianego wpisu, a które brzmiało:

Panie burmistrzu pomoc od wojska super ,ale ponoć są oni tylko na suchym prowiancie może trzeba by było pomyśleć o jakiejś zupie albo bigosie ? (pisownia oryginalna), włodarz odpisał:

a może należałoby czerpać informacje u źródła, a nie ze spotted Prudnik. Za rozsyłanie nieprawdziwych informacji zgłaszam (Spotted) sprawę na policję. Żołnierze mają się dobrze. Mają ciepłe posiłki i chwalą nas za dobre warunki.

Powyższą konwersację opisał portal terazprudnik.pl. Po tej publikacji, oświadczenie na facebooku zamieścił administrator spotted.

Administruję stroną Spotted Prudnik i pragnę zapewnić, że na tym kanale nie pojawiły się żadne informacje dotyczące braku posiłków dla żołnierzy. Posty w grupie Spotted: Prudnik są publikowane przez jej członków, którzy ponoszą odpowiedzialność prawną za treść swoich wpisów. W związku z tym, proszę o podanie autora przytoczonego wpisu w sprostowaniu. Chciałbym również zaznaczyć, że to dzięki mojej inicjatywie mogło dojść do szybkiego zdementowania fałszywych informacji o posiłkach dla żołnierzy. Po otrzymaniu prywatnych wiadomości na ten temat, niezwłocznie skontaktowałem się z Pana zastępcą, Panem Burmistrzem Wiesław Kopterski, prosząc o weryfikację tych doniesień, co umożliwiło szybką reakcję i wyjaśnienie sytuacji.

W komentarzu do oświadczenia administratora burmistrz wkleił screen z posta, od którego cała sprawa się zaczęła. W jego treści autor wpisu pisze m.in., że „żołnierze są na suchym prowiancie coś ciepłego im się należy” (pisownia oryginalna).

Administrator spotted w odpowiedzi na opublikowany screen z postem napisał m.in.:

Większość grup jest zautomatyzowana. Oznacza to, że automatycznie akceptowane są posty i automatycznie odrzucane. Autor postu wysłał już do Was wyjaśnienia.

Burmistrz odpisał:

sprawę zgłosiłem na policję. Miło, że chce Pan współpracować, jednak publikowanie takich komunikatów jest w sprzeczności z tym co Pan pisze. Kompletnie nie ma to znaczenia, że robią, to za Pana automaty lub inni ludzie których Pan nie kontroluje. Nie będę tolerował publikowania nieprawdziwych informacji. Sam premier Donald Tusk zaapelował aby z całą surowością walczyć z Fake Newsami. To co podczas powodzi trafia do opini publicznej musi być prawdziwe. Na tym moja wymiana zdań na Facebooku w tym temacie się kończy.

Administrator zareagował tak:

Podkreślam, w grupie każdy post ma swojego autora (anonimowe wymagają zawsze akceptacji), a ja tam tylko sprzątam – czyli, reaguję na zgłoszenia użytkowników. Wiem, że mnie nie lubisz, ale schowaj swoje prywatne urazy do kieszeni i działajmy razem – przestań być Grzegorzem, a zacznij być Burmistrzem.

Wcześniej zapowiedział, że: W przypadku braku publikacji sprostowania na stronie internetowej Tygodnika Prudnickiego do dnia 26 września 2024 r., będę zmuszony podjąć kroki prawne w celu ochrony moich dóbr osobistych.

Powyższa dyskusja w całości dostępna jest na profilu Marcin M. Janik. Jest tam też udostępniona w formie screenu wiadomość osoby, która podaje się za autora postu, od którego cała sprawa się zaczęła i w której wyjaśnia ona swoje motywacje.

A jak faktycznie jest z żołnierzami? Jak zapewniają władze, mają oni zapewnione godne warunki pobytu w Prudniku.

„Każdy ma zapewniony posiłek, w tym ciepłe dania, kawę, herbatę, a nawet słodkie przekąski jak ciastka. Wszyscy nasi żołnierze mają zagwarantowane nie tylko podstawowe, ale i komfortowe warunki żywieniowe. Dbamy o to, by mieli wszystko, czego potrzebują, aby w pełni realizować swoje zadania” – pisze gmina na facebooku. Post gminy, w którym dementuje ona informacje o tym, jakoby żołnierze „jechali” na samym prowiancie osiągnął ogromne – jak na lokalne warunki – zasięgi w facebookowej przestrzeni. Ma obecnie 1566 komentarzy i 861 udostępnień. Fot. Gmina Prudnik

Maciej Dobrzański

Masz sprawę, chcesz zgłosić interesujący temat? A może interesuje Cię reklama w Gazecie Prudnik24 lub na portalu prudnik24.pl? Pisz do naszego redaktora naczelnego: [email protected]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAwaryjne lądowanie wymuszone złym stanem podróżnego. Mężczyzna zmarł, wychodząc z samolotu
Następny artykułHubert Hurkacz będzie przekazywał powodzianom po 100 euro. Zobacz, za co