W Rosji ponad stu mężczyzn zmobilizowanych na wojnę przeciwko Ukrainie zbuntowało się z powodu braku obiecanych wypłat pieniędzy i zapowiedziało, że nie pójdzie walczyć – powiadomił portal Insider. Na miejsce ściągnięto siły porządkowe, by zdławić protest.
CZYTAJ TAKŻE:
-RELACJA. 252. dzień wojny na Ukrainie. Rosja wystrzeliła pociski w stronę Odessy. Minimalne postępy grupy Wagnera na froncie
-Rosjanin, który pracuje w branży IT, od miesiąca ukrywa się przed mobilizacją. „Nikogo nie bronimy, tylko napadamy. To przykre”
„Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!”
Bunt zmobilizowanych z Czuwaszji wybuchł w ośrodku szkoleniowym w Uljanowsku na południowym zachodzie Rosji. Mężczyźni nagrali wideo, na którym przedstawili swoje zarzuty wobec dowództwa i władz.
Żołnierze powiedzieli, że odmawiają udziału w wojnie na Ukrainie.
Portal Insider opublikował nagranie z ośrodka, na którym słychać jak mężczyźni krzyczą: „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!”
Bunt miały stłumić siły OMON-u i Rosgwardii
Według mediów do ośrodka ściągnięto siły OMON-u i Rosgwardii, by stłumić bunt.
Jak podkreślił Insider, to nie pierwszy raz, kiedy zmobilizowani skarżą się na problemy z dowództwem czy wyposażeniem. W ciągu ostatniego miesiąca w internecie pojawiło się kilkadziesiąt podobnych nagrań.
Portal oznajmił, że żony zmobilizowanych Rosjan piszą w mediach społecznościowych, iż wyprawienie męża na wojnę kosztuje ok. 150 tys. rubli (ok. 11,5 tys. zł). Kobiety skarżą się, że muszą wydawać te środki z rodzinnych budżetów.
aja/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS