„W Polsce zachodzi właśnie proces budowania społeczeństwa obywatelskiego; w strumieniach gazu policyjnego, w represjach, powstaje i krzepnie społeczeństwo, które się nie zgadza, które działa” – pisze Marta Lempart w „Wysokich Obcasach”. Liderka Strajku Kobiet przekonuje, że Strajk Kobiet popiera 28 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości, a także cieszy się, że Kościół Katolicki „szybko słabnie”… Bujna wyobraźnia?
CZYTAJ TAKŻE:
-Znamy kandydatki w konkursie „Warszawianka Roku 2021”. Kto ma szansę na wygraną? Wśród nominowanych… Lempart
-Lempart usłyszała wulgarne hasło tzw. Strajku Kobiet pod swoim adresem. Publicysta apeluje: „Nie warto, bądźmy lepsi od nich”
„Polska wkrótce będzie świecka”
Lempart przekonuje w tytule tekstu, że „Polska wkrótce będzie świecka”. Dlaczego? Wszystko dzięki słabnącej pozycji Kościoła.
Jestem zachwycona, że mogę patrzeć na jego upadek, a nawet brać w tym aktywny udział. Zresztą nie musimy robić zbyt wiele – za każdym razem, kiedy przedstawiciele polskiego Episkopatu otwierają usta, działają na własną szkodę. W swojej arogancji, żądzy władzy i pieniędzy idą każdorazowo na zwarcie ze społeczeństwem. No i dobrze, niech idą – przegrają! Polska wkrótce będzie świecka
— twierdzi jedna z liderek Strajku Kobiet. Feministyczna działaczka atakuje Kościół, ponieważ uważa go za „główne źródło nienawiści i podziałów pomiędzy nami a wyborcami PiS” – jak bowiem wskazuje, rzekomo aż 28 proc. wyborców partii rządzącej popiera Strajk Kobiet. Czy już nie każe im – mówiąc bardzo eufemistycznie – oddalić się/iść sobie?
Czego boi się Marta Lempart?
W „Wysokich Obcasach” Lempart pisze także o swoich lękach. Jednym z nich jest katastrofa klimatyczna. Feministka rozpacza nad „wysiłkami młodych aktywistek i aktywistów klimatycznych”, aby dotrzeć ze swoim przekazem do polityków – ci jednak, choć „doskonale o wszystkim wiedzą”, nic z tym nie robią. Z drugiej strony przyznaje, że cieszy ją osobiste zaangażowanie młodych ludzi w sprawy klimatu
zupełnie tak samo jak dla całej masy Polek w 2016 r. sprawą osobistą stała się walka o prawa kobiet. To się splata – na martwej planecie nie będzie ani praw kobiet, ani praw człowieka
Marta Lempart cieszy się, że w Polsce trwa „proces budowania społeczeństwa obywatelskiego”.
W strumieniach gazu policyjnego, w represjach powstaje i krzepnie społeczeństwo, które się nie zgadza, które działa
— twierdzi.
Ładne to „społeczeństwo obywatelskie”, „działające” wulgarnymi hasłami – na czele ze wspomnianym już mało eleganckim wezwaniem do oddalenia się.
Oprócz losów klimatu liderka SK ma także inną obawę – mianowicie, „że jeśli opozycja jakimś cudem wygra najbliższe wybory, ale jakość naszej klasy politycznej pozostanie wciąż taka sama, to następne wybory wygra jakiś pogrobowiec PiS-u na spółkę z faszystami…”
Działaczka ubolewa również, że politycy nie głosują tak, jak oczekuje od nich społeczeństwo, ale „jak każe Episkopat albo szef klubu” i przekonuje, że 69 proc. Polaków jest za legalną aborcją.
„Człowiek sowiecki umarł”
Lempart zwraca uwagę, że w ostatnim czasie ludzie, szczególnie młodzi, przychodzą do Strajku Kobiet „jak po swoje”, choć jeszcze kilka lat wcześniej byli nastawieni raczej na to, aby „prosić, dziękować, raportować”.
Wiedzą, że robią rzeczy ważne i pomoc od nas, ciotek rewolucji, im się po prostu należy. Człowiek sowiecki umarł. Niech żyją świadome obywatelki i świadomi obywatele!
— cieszy się feministka.
Cóż, wydaje się, że to jednak nie Kościół jest źródłem nienawiści i podziałów między sympatykami PiS (tej samej partii, której Lempart i jej zwolennicy jeszcze niedawno kazali „wyp…”), ale wulgarność i agresja na protestach Strajku Kobiet, nierzadko również – ataki na Kościół w postaci aktów wandalizmu czy przeszkadzania wiernym w modlitwie i Mszy świętej.
aja/”Wysokie Obcasy”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS