Prędzej czy później na dobre projekty zawsze znajdą się pieniądze – twierdzą życiowi optymiści.
Dodają, że tylko one pozwalają na skuteczną realizację potrzebnych przedsięwzięć inwestycyjnych i społecznych. Tak też powinno być i z budżetem obywatelskim, czyli partycypacyjnym, który dziś niezbyt podnieca samorządowe społeczności. Niestety, optymiści przesadzają z wiarą w nośność idei budżetów obywatelskich. Natomiast pesymiści uważają, że nie budują one napięcia, nie rodzą doniosłych debat na temat celów koniecznych do realizacji, które służyłyby modernizowaniu rzeczywistości i ułatwiały życie obywatelom.
Dziś niejasne są zasady oceny projektów budżetów obywatelskich a poleganie głównie na subiektywnym urzędniczym uznaniu i akceptacji wniesionego projektu w ramach budżetu obywatelskiego może przyczyniać się do fiaska inicjatywy. Wydaje się więc, że mieszkańcy chętniej wezmą udział w procedurze stanowienia budżetu partycypacyjnego, jeżeli będą mogli liczyć na wszechstronną obiektywną ocenę dokonaną przez uprawnione organy oraz urzędniczą …
Artykuł dostępny tylko dla e-prenumeratorów “Rzeczpospolitej”
Oferta promocyjna: dostęp do treści rp.pl – pakiet plus już od 39,90 zł za miesiąc
Skorzystaj z u … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS