Budimex rozważa udział w przetargach na realizację Rail Baltica w Estonii i na Litwie. W najbliższych latach nie planuje wejścia na nowe rynki, a wzmocnienie pozycji na dotychczasowych i chce m.in. otworzyć sobie drogę na możliwość pozyskania kontraktów na terenie Czech – poinformowali przedstawiciele zarządu.
“Na Łotwie temat (Rail Baltica – PAP) jest wyczerpany, ale przyglądamy się Estonii i Litwie – po to utworzyliśmy tutaj biuro branżowe (…). Na Litwie są to na razie małe projekty, gdzie nie bylibyśmy konkurencyjni, natomiast gdyby pojawiły się szanse realizowania dużych skomplikowanych projektów, to na pewno będziemy się temu przyglądać i jeśli będzie taka możliwość, będziemy próbowali swoich sił” – powiedział dziennikarzom członek zarządu Maciej Olek po inauguracji inwestycji w Rydze.
“W Estonii sytuacja jest podobna – do tej pory były to małe przetargi, gdzie firmy lokalne są bardziej konkurencyjne. (…) Jesteśmy w stałym kontakcie z zarządcą infrastruktury w Estonii i jeśli będą przetargi, szczególnie na nawierzchnię kolejową, (…) to będziemy próbowali” – dodał Olek.
Jak ocenił prezes Artur Popko, w Estonii prace dotyczące postępowań przetargowych dopiero się rozpoczynają.
„To też bardzo duży kontrakt – ponad 200 km i zamawiający zastanawia się w jakiej formule będzie ogłoszony” – dodał prezes.
Przedstawiciele ERB Rail, joint venture, w którego skład wchodzą Budimex, Eiffage Génie Civil oraz Rizzani de Eccher poinformowali, że rozpoczną realizację inwestycji Rail Baltica na Łotwie. W grudniu konsorcjum firm zawarło kontrakt na budowę głównej linii Rail Baltica na Łotwie. Wartość kontraktu, w ramach którego zbudowane zostanie ponad 200 km kolei dużych prędkości, wynosi ok. 3,7 mld euro. Udział Budimeksu w konsorcjum to 30 proc.
Członek zarządu pytany o kwestie możliwego wzrostu cen materiałów poinformował, że w kontrakcie zapisana jest waloryzacja.
„Mamy waloryzację w kontrakcie, jest bardzo precyzyjnie opisana (…), także ryzyka cen nie ma” – powiedział Olek.
Ocenił, że wyzwań w realizacji kontraktu jest dużo, ale są one raczej związane z wejściem w nowe środowisko.
„Dla nas to też nowe doświadczenie – i formuła współpracy, i nowy kraj, partnerzy, więc z definicji to wyzwanie. Technicznie nie spodziewamy się tu fajerwerków, bo jako firma w ostatnich latach robiliśmy w Polsce wszystko, ale odnalezienie się w środowisku to nowe doświadczenie” – dodał członek zarządu.
Jak ocenił prezes, w kontraktach kolejowych Budimex ma ograniczone doświadczenie, a w momencie budowania nowych linii zamawiający z reguły proszą o wykazanie się referencjami, więc tutaj pomaga współpraca z innymi firmami.
„W Polsce przez ostatnie lata tylko rewitalizowaliśmy istniejące linie, a więc jako Budimex często nie mamy tego doświadczenia, dlatego musimy się wspomagać firmami, które mają takie doświadczenie, jak Eiffage” – powiedział Popko.
Dodał, że Budimex ma dalsze plany współpracy z dużymi firmami przy innych realizacjach poza terenem Polski.
„Myślimy mocno o rynku czeskim, który jest zamkniętym rynkiem, jeśli chodzi o kolej i liczymy na współpracę z partnerami, by otworzyć sobie drogę i możliwość pozyskania kontraktów na terenie Czech. Ale tak jak mówiliśmy, w najbliższych latach nie planujemy wyjścia poza rynek czeski, słowacki, niemiecki, łotewski” – powiedział prezes.
“Z dużym zaciekawieniem patrzymy na to, co dzieje się na Ukrainie. Będziemy patrzeć na Estonię i Litwę, jako Rail Balticę – traktujemy to jako jeden projekt, a nie wejście na nowe rynki. Chcemy wzmocnić pozycję na tych rynkach, na których już jesteśmy. W najbliższych dwóch latach musimy się skupić na wzmocnieniu naszej pozycji, a po tym czasie dopiero będziemy myśleć o nowych rynkach” – ocenił Popko. (PAP Biznes)
doa/ pel/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS