Miniony weekend upłynął pod znakiem spekulacji na temat przyszłości Fernando Santosa w reprezentacji Polski. W nocy z soboty na niedzielę arabskie media podały, że Portugalczyk zerwie umowę z kadrą i dołączy do Al Shabab. Wokół sprawy zrobiło się bardzo nerwowo, zwłaszcza po kuriozalnym komunikacie PZPN-u.Ostatecznie prezes Cezary Kulesza rozwiał wątpliwości i poinformował, że Santos zostaje.
Borek porównał Brzęczka i Santosa. Nie zawahał się. “Nie, że jest lepszy, on go nokautuje”
Wątpliwości wokół ewentualnego odejścia Santosa stały się przyczynkiem do najróżniejszych rozważań na temat działania PZPN, kontraktu z Portugalczykiem. Wśród komentatorów i kibiców pojawiły się pytania o to, czy kolejna zmiana selekcjonera nie wyszłaby przypadkiem Polakom na dobre. Mocną opinię wygłosił Mateusz Borek, który od lat komentuje mecze reprezentacji Polski.
– Umówmy się, punktowo, bramkowo, Brzęczek na dziś nokautuje Santosa. Nie, że jest lepszy, on go nokautuje. Gość stracił pięć bramek przez całe eliminacje i z przewagą pięciu punktów awansował na turniej – zaznaczył w programie “Moc Futbolu” Kanale Sportowym, przywołując bilans kadry z eliminacji do Euro 2020 za kadencji Jerzego Brzęczka.
Pod względem wyników Santos nie ma jak się bronić. Z czterech meczów dwa przegrał, w tym momencie jego drużyna zajmuje przedostatnie miejsce w grupie eliminacji do Euro 2024, z zaledwie trzema punktami w dwóch meczach. Ale nie tylko ten bilans odstręcza dziennikarza. – Nie widzę w ogóle szansy, żebyśmy ładnie w piłkę grali. A jak usłyszałem na konferencji, to ma być jeden z elementów, który absolutnie zmieni się w reprezentacji Polski – przypomniał Borek.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Borek wyliczył także szereg rzeczy, które nie podobają mu się w kadrze prowadzonej przez Portugalczyka. – Ja widzę zaburzoną hierarchię, chociażby przez pozycję w kadrze Świderskiego, widzę zmianę systemu gry, widzę dosyć wątpliwe wybory personalne na niektórych pozycjach, które na wyższym poziomie będą miały bardzo małe szanse sprawdzenia się i nie widzę za dużej odwagi w zaryzykowaniu sprawdzenia niektórych młodych zawodników, które powołałeś na ostatnie zgrupowanie. Nic nie wiem o kilku piłkarzach. Cieszyłem się, że są powołani, ale na boisku w ogóle ich nie zobaczyłem – podsumował.
Najbliższe mecze w eliminacjach Euro 2024 Polacy rozegrają za półtora miesiąca. 7 września u siebie z San Marino, a 10 września z Albanią na wyjeździe.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS