Brytyjczycy rzucili się po złoto. Dilerom brakuje kruszcu

Po tym, jak tąpnęły notowania funta, Brytyjczycy ruszyli po złoto. Londyńscy dilerzy skarżą się na braki monet i sztabek – donosi Bloomberg.

W piątek 23 września nowy kanclerz Zjednoczonego Królestwa Kwasi Kwarteng przedstawił minibudżet, który zszokował rynki finansowe. Obietnicom znaczącej obniżki podatków (w tym dla najlepiej sytuowanych i firm) nie towarzyszyły zapowiedzi cięcia wydatków, co oznacza gwałtowny wzrost dziury w państwowej kasie. W efekcie notowania funta i brytyjskich obligacji tąpnęły, a interweniować musiał Bank Anglii.

Zareagowali też zwykli obywatele, którzy w poczuciu nadchodzących turbulencji finansowych ruszyli do bezpiecznej przystani – udali się na wielkie zakupy złota. “Zakupy wzrosło wykładniczo” – mówi w rozmowie z agencją Bloomberg Ash Kundra z londyńskiego J Blundell & Sons. “Ciągle kończą mi się monety, ciągle kończą mi się sztabki” – dodaje.

Ruch w BullionVault wzrósł ponad dwukrotnie – informuje Bloomberg. “Kryzys stóp procentowych i inflacji ma charakter globalny, ale złoto mówi, że Wielka Brytania znalazła się w samym oku cyklonu” – mówi przedstawiciel firmy Adrian Ash.

Analitycy wskazują szereg czynników sprzyjających popytowi na złoto. Do zakupów zachęcają m.in. bardzo wysoka inflacja, spadki cen akcji, obligacji czy nieruchomości, osłabienie funta (i walut w wielu innych państwach) oraz ogólny wzrost obaw przed eskalacją agresji Rosji na Ukrainę i kryzysem gospodarczym.

Zniechęcać może wysoka cena “królewskiego metalu”. Mimo że uncja złota jest wyceniana na rynku finansowym na raptem 1675 dolarów (o ponad 8 proc. mniej niż na początku roku), to za sprawą umocnienia amerykańskiej waluty nabywcy w wielu państwach muszą liczyć się z wyraźnie wyższym wydatkiem niż kilka miesięcy temu. Cena uncji złota w funtach wzrosła w tym roku o blisko 10 proc., a w złotych – o ponad 11 proc. i jest w pobliżu najwyższych poziomów w historii osiągniętych w marcu.

Wzrost popytu na złote monety i sztabki widzą w ostatnich latach dilerzy w Polsce. Zdaniem analityków z Goldenmark w tym roku może on przekroczyć 16 ton wobec 14 ton rok wcześniej, niespełna 10 ton w 2020 r. i ok. 5 ton w 2019 r.

MKa

Źródło: