Angelika Domańska ponad trzy tygodnie walczyła o powrót swojego niespełna 5-letniego syna do domu. Chłopczyk z głębokim autyzmem 1 marca decyzją sądu został umieszczony w domu dziecka. – Jestem przeszczęśliwa, czuję wielką ulgę – mówiła, tuląc Brunona.
Angelika Domańska czekała na to 22 dni. Jeszcze niedawno mówiła “Wyborczej”: – Codziennie między 8 a 15 czekam na telefon od adwokatki, czy już sąd wydał jakąś decyzję w mojej sprawie. W piątki o 15 tracę wszelką nadzieję, bo muszę czekać aż do poniedziałku.
Nadzieja wróciła w środę, 22 marca. – Udało się! Bruno wraca do domu! – mówi nam szczęśliwa Angelika. Informacja o postanowieniu żoliborskiego sądu zastała ją, gdy gotowała obiad i szykowała się na kolejną wizytę w domu dziecka, gdzie został umieszczony Bruno. Też zdecydował o tym sąd, który teraz uchylił własne postanowienie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS