A A+ A++

Komisja Europejska drugi raz podważa niezawisłość tej Izby Dyscyplinarnej SN.

Tym razem KE chodzi głównie o uchylanie przez nią immunitetów sędziowskich.


KE wniosła też o zawieszenie jej działania na czas procesu. Rzecznik rządu odpowiada, że wniosek nie ma prawnego i faktycznego uzasadnienia.

Czytaj także:

Kolejna skarga

Komisja Europejska uważa, że Polska narusza prawo Unii, zezwalając Izbie Dyscyplinarnej SN, której niezawisłość jak wskazuje KE, nie jest zagwarantowana (z powodu wyłaniania sędziów przez nową KRS), na wydawanie orzeczeń, które mają bezpośredni wpływ na sędziów i sposób wykonywania przez nich ich funkcji.

KE wniosła też o zastosowanie przez TSUE środków tymczasowych przez zawieszenie przepisów uprawniających ID do rozstrzygania spraw o uchylenie immunitetu sędziowskiego oraz już podjętych orzeczeń immunitetowych.

O zabezpieczeniu może orzec sam prezes TSUE w ciągu kilku tygodni, a może i szybciej.

– Wniosek KE nie ma uzasadnienia, bo regulacja wymiaru sprawiedliwości należy do wyłącznej domeny krajowej, co wynika wprost z Konstytucji RP i unijnych traktatów. A polskie regulacje nie odbiegają od standardów UE – odniósł się do wniosku KE rzecznik rządu Piotr Müller.

TSUE zajmował się już wcześniej Izbą Dyscyplinarną, i 8 kwietnia 2020 r. wydał tymczasowe zabezpieczenie zobowiązujące polskie władze (sądy) do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów ustanawiających kompetencję ID w sprawach dyscyplinarnych sędziów. ID, ale też pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska, uważają jednak, że ID może nadal orzekać w sprawach o uchylenie immunitetu sędziowskiego,bo nie są to sprawy dyscyplinarne, tylko otwierają drogę do prowadzenia sprawy karnej o przestępstwo. Dlatego np. niedawno immunitet stracił sędzia Igor Tuleya za rzekome ujawnienie materiałów ze śledztwa.

Dodajmy, że wskutek wcześniejszego wyroku TSUE trzy stare izby SN (bez udziału kilkudziesięciu nowych sędziów) uznały, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem (w sensie orzeczniczym), ale potem polski TK uznał tę uchwałę za niekonstytucyjną.

Co dalej?

– Ostatnia decyzja Komisji jest sukcesem polskich sędziów i okazją, żeby przyjrzeć się finansowej katastrofie, którą sprowadziły nieudolne zmiany w prawie ekipy ministra Zbigniewa Ziobry.Koszt działania Izby Dyscyplinarnej to około 15 mln zł rocznie, i pieniądze te zmarnowano – komentują decyzji KE liderzy Iustitii, sędziowie Krystian Markiewicz i Bartłomiej Przymusiński.

– Jeśli TSUE przychyli się do tego wniosku, a pierwsza prezes SN zdecyduje się wykonać ewentualne zabezpieczenie, to sędzia, który popełni najcięższe nawet przestępstwa i choćby został ujęty na gorącym uczynku, nie zostanie zatrzymany i będzie nadal orzekać. Liczymy, że TSUE weźmie pod uwagę, że sytuacja taka nie służyłaby dobru wymiaru sprawiedliwości w kraju członkowskim ani autorytetowi prawa europejskiego – to komentarz Aleksandra Stępkowskiego, sędziego i rzecznika SN.

A to opinia prof. Waldemara Gontarskiego, adwokata, byłego pełnomocnika RP przed TSUE:

– Komisja władczo rozstrzyga w swej skardze, bez uprawnień traktatowych, że polskie prawo dotyczące sądownictwa, w szczególności Izby Dyscyplinarnej, podważa niezawisłość polskich sędziów i jest niezgodne z nadrzędnością prawa UE. Tymczasem TSUE już w kilku wyrokach zajmował się ID, i nigdy nie orzekł, że Polska, powołując ID, naruszyła jakiekolwiek prawo. Z tego wniosek, że to skarga Komisji jest sprzeczna z prawem i narusza dobre imię Polski. Żeby jednak powstrzymać tę „misję” Komisji, już dawno proponowałem, aby przenieść sędziów ID do innych izb SN, i wtedy w sprawa … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMorawiecki w Budapeszcie będzie tworzył trzecią siłę w PE
Następny artykułLittle Nightmares II Ultrawide Fix v.1.0 PC