A A+ A++

Gazetki reklamowe, stare
paragony, woreczki, okruchy pieczywa, liście od kalarepy, a nawet mokre plamy
po rozlanym jogurcie – to wszystko można zastać w wózkach i koszykach
zakupowych w marketach. Klienci często zastanawiają się, czy ktoś w ogóle dba o
ich czystość. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w popularnych sieciach handlowych.

Brudne wózki i koszyki na zakupy? Czy sieci je w ogóle myją?
fot. KWS / / Bankier.pl

Klienci sklepów samoobsługowych często żalą się na brudne
koszyki i wózki, do których mają włożyć swoje zakupy. Jak twierdzi pani Kamila
ze Strzelina, za każdym razem, gdy odwiedza jeden z marketów znanej sieci handlowej,
aż kleją się one od brudu.

– Czasem jak ktoś chce małe dziecko wsadzić do wózka, żeby
mu nie uciekło w sklepie, to sprzedawcy robią aferę, ale na ogół ten wózek jest
znacznie brudniejszy niż jego buty. Mogliby, chociaż rączki przecierać, bo
przecież codziennie tyle osób je dotyka – żali się pani Kamila.

Myją pracownicy i firmy zewnętrzne

Zapytaliśmy przedstawicieli sieci handlowych, jak to wygląda
w ich sklepach. Jak twierdzi Joanna
Rus, menedżerka ds. jakości w sklepach w sieci Biedronka, koszyki myte są na bieżąco ze świeżych
zabrudzeń.

– Dwa razy dziennie
zostają oczyszczane z folderów, paragonów, woreczków itp. Ponadto jako
wyposażenie sklepu podlegają m.in. tygodniowym przeglądom, w czasie których
Kierownik Sklepu decyduje, czy konieczne jest mycie koszyków. Jeżeli tak,
koszyki myte są przez pracowników sklepu. Komplet koszyków jest czyszczony
przez firmy zewnętrzne zgodnie z harmonogramem dla danego sklepu, zależnego od
kilku czynników, m.in. wielkości i usytuowania sklepu – w cyklach miesięcznych. Niezależnie
od tego, czy mycie wykonywane jest przez pracowników, czy przez firmy
zewnętrzne, odbywa się na zapleczu sklepu – mówi Bankier.pl Joanna Rus.

Zabrudzenia usuwane są na bieżąco

Z kolei biuro prasowe ALDI Polska poinformowało Bankier.pl,
że obsługa sklepu na bieżąco reaguje na zabrudzenia i zgodnie z potrzebami
dokonuje czyszczenia wózków i koszyków. Odbywa się to kilka razy w tygodniu i jest wykonywane ręcznie. Dodatkowo
dwa razy do roku – w okresie wiosennym oraz jesiennym – odbywa się gruntowne
czyszczenie wraz z dezynfekcją, które jest wykonywane specjalistycznym sprzętem na rampach sklepowych. Jest ono
też wykonywane na wniosek kierownika sklepu, gdy pojawi się taka potrzeba.
Częstotliwość mycia nie uległa zmianie w porównaniu do okresu pandemii.

Natomiast biuro prasowe Kaufland
Polska Markety podało Bankier.pl, że wszystkie wózki i kosze zakupowe są
regularnie myte i dezynfekowane przez pracowników firmy.

„Czyszczenie wózków i koszyków odbywa się codziennie rano, a
także w zależności od potrzeby, w ciągu dnia. Ich gruntowne mycie i dezynfekcję
przeprowadzamy minimum raz w miesiącu, zaś dwa razy do roku – wiosną i jesienią
– usługę profesjonalnego czyszczenia dodatkowo wykonuje zewnętrzna firma” –
napisano w komunikacie.

Jak naprawdę wygląda czyszczenie koszyków?

Mimo wszystko postanowiliśmy porozmawiać z pracownikami
marketów, aby dowiedzieć się, jak czyszczenie wózków i koszyków wygląda w
rzeczywistości.

– Jakiegoś wielkiego mycia nie ma. Ja się pobrudzą, to
wycieramy – mówi Bankier.pl pracownik jednego ze sklepów Kaufland we Wrocławiu.

Z kolei sprzedawca we wrocławskim sklepie ALDI, twierdzi, że
zarówno myciem wózków, jak i okien zajmuje się tam jedna firma zewnętrzna,
która robi to, „gdy jest taka potrzeba”.

Jednak najmniej optymistyczną wypowiedź usłyszeliśmy od
sprzedawczyni w jednej z wrocławskich Biedronek.

– Koszyki i wózki nigdy nie są myte, ani choćby przecierane.
Nawet jak się coś wyleje, to po prostu czyszczą się same. Jest za mało ludzi i
za dużo pracy, żeby zawracać sobie głowę czymś tak nieistotnym. A na pewno
mniej ważnym niż wyłożenie towaru czy skontrolowanie jego cen – mówi
sprzedawczyni z Biedronki.

Czy ktoś to kontroluje?

Według Magdaleny Pawłowicz z Powiatowej Stacji
Sanitarno-Epidemiologicznej w Jeleniej Górze sklepy spożywcze są kontrolowane również pod
względem czystości wózków i koszyków.

– Jest to sprawdzane podczas rutynowej kontroli sanitarnej –
mówi Bankier.pl Magdalena Pawłowicz. – Jeśli w danej placówce nie występowały
wcześniej jakieś nieprawidłowości, jest ona przeprowadzana raz na półtora roku
lub dwa lata. Chyba, że wcześniej coś już było nie tak, to wtedy częściej.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWKD chce kupić nowe pociągi
Następny artykułPolacy wciąż nie bardzo rozumieją umowy kredytowe, które podpisują. Większość chce ich uproszenia