W ostatniej chwili Rosjanom udało się zapobiec powtórnemu zanieczyszczeniu chlorem naftociągu „Przyjaźń”. Na wejściu do systemu pojawiło się 350 tysięcy ton brudnej ropy. Dwa lata temu wywołało to międzynarodowy skandal i blisko dwumiesięczną przerwę w dostawach.
W poniedziałek 28 czerwca Transnieft – rosyjski operator „Przyjaźn”i i wyłączny dostawca rosyjskiego surowca za granicę, poinformował o odkryciu 350 tys. ton złej jakości ropy w jednym ze zbiorników przepompowni Muchanowo w regionie Samary.
Podobnie jak dwa lata temu, w ropie naftowej znaleziono związki chloroorganiczne, które są wykorzystywane w odwiertach wydobywczych, do ich płukania, a także do zwiększania wydobycia ze złóż.
Przy dopuszczalnej zawartości chloru wynoszącej 6 ppm (części na milion), w zatrzymanej partii wykryto 94 ppm czyli ponad 15 raz więcej – informuje Transnieft. Surowiec został przesłany do weryfikacji do niezależnego laboratorium, które potwierdziło zanieczyszczenie chlorem: w jednej z partii stwierdzono 87 ppm, w drugiej 46 ppm.
„Brudna” ropa, która może powodować korozję rur i uszkodzenia urządzeń w rafineriach (tak była dwa lata temu w rafinerii Mozyr na Białorusi), według Transnieftu, dotarła do terminalu 20 i 21 czerwca.
Po analizach wszystkich próbek, począwszy od 25 czerwca, firma zawiesiła przyjmowanie surowca od Samaraneftegaz, – spółki zależnej największego rosyjskiego koncernu naftowego. – państwowego Rosnieftu aby nie dopuścić do skażenia produktów eksportowanych rurociągiem „Przyjaźń”. Incydent został zgłoszony do rosyjskich nadzorów technicznych i organów ścigania.
Transneft zapewnia, że: „nie ma zagrożenia zanieczyszczenia systemu („Przyjaźni” -red). Rozpoczęły się przygotowania do procedur technologicznych normalizacji sytuacji. Wszyscy konsumenci otrzymują ropę o ustalonej jakości ”- podkreśla firma.
Przypominamy, że w kwietniu 2019 r. kraje Europy Wschodniej (w tym Polska) zawiesiły przyjmowanie rosyjskiej ropy rurociągiem „Przyjaźń”, stwierdzając w nim 20-krotne przekroczenie maksymalnych dopuszczalnych wartości chloru organicznego.
Skandal, który wybuchł, zmusił Transnieft do uruchomienia przesyłu w trybie odwrotnym i wypompowania z Unii ponad miliona ton brudnego surowca. Rurociąg, zbudowany w 1960 roku, został zatrzymany na ponad miesiąc, zanim system został oczyszczony i ponownie uruchomiony. A to według szacunków ekspertów ING, kosztowało Rosję około 5 miliardów dolarów utraconych przychodów z eksportu … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS