Brown szczerze wierzy, że F1 może wykorzystać kryzys, aby stać się lepszym sportem, jeśli zostaną podjęte właściwe decyzje.
– To może w końcu wszystkich obudzi. Oczywiste jest, że musimy podejmować bardziej agresywne decyzje, aby iść naprzód, a limit budżetowy jest ważną częścią tego. Być może taka sytuacja była konieczna, aby nauczyć pewnych rzeczy niektóre zespoły. Dzięki temu sport będzie bardziej konkurencyjny, a to korzystne dla wszystkich – mówił Brown dla Sky Sports.
– Musimy zastosować lepsze podejście oferując małym zespołom interesujące rozwiązania sportowe oraz ekonomiczne. Nikt nie będzie inwestował w ekipę, która jeździ z tyłu stawki. Musimy sprawić, aby różnice pomiędzy rywalizującymi zespołami były coraz mniejsze – podkreślił.
Brown zauważa, że istnieje wiele opcji wyrównania stawki, np. takie jak sztuczne ograniczanie osiągów samochodów [red. stosowane m.in w WEC].
– Można kombinować z handicapem, ale chcemy tego uniknąć. W zeszłym roku musieliśmy twardo negocjować limit budżetowy. Nie była to idealna kwota, ale wszystko udało się wypracować – kontynuował.
– Koronawirus dał nam możliwość dalszego obniżenia pułapu budżetowego. Teraz renegocjujemy warunki, ponieważ zespoły rozumieją również, że taki ruch jest właściwą reakcją na kryzys – wyjaśnia Brown.
Polecane video:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS