74-letni miliarder niedawno zdołał powrócić do Formuły 1 po tym jak rozstał się z nią po skandalu carshgate z 2009 roku.
Zdecydował się wrócić na “stare śmieci” i podjął się próby reorganizacji i poprawy zespołu Alpine, z którym, pod innymi nazwami wiele lat temu świętował największe sukcesy.
Wiele osób łącząc ostatnie doniesienia z Enstone twierdzi, że Renault wkrótce będzie chciało pzobyć się własnego zespołu F1, ale w krótkich żołnierskich słowach zdementował takie sugestie Flavio Briatore.
“Coś jest bardzo jasne. Nic nie jest na sprzedaż” mówił. “Luca de Meo [CEO Renault] nie chce sprzedawać zespołu. Skończyłem.”
Briatore podczas GP Holandii po raz pierwszy uczestniczył w oficjalnych sesjach medialnych zespołu Alpine, przyznając, że jego “realistycznym celem” jest “zdobycie kilku podiów w sezonie 2027”.
Wcześniej twierdził, że fabryka w Enstone “nie potrzebuje tak wielu ludzi”, co wzbudziło obawy o reedukację etatów.
Dopytywany o tę kwestię, odpierał: “Nie chcę ciąć etatów. Potrzebujemy efektywności. Potrzebujemy bardzo doświadczonych ludzi. Nie chcę nikogo zwalniać.”
Ekscentryczny Włoch przyznał również, że plan pozbycia się ramienia silnikowego przez Renault nie był jego pomysłem, a decyzja dopiero ma być głosowana przez zarząd koncernu w przyszłym miesiącu.
“Nie zawsze jestem złym facetem” przekonywał. “Za wszystko inne możecie mnie winić, ale nie za to.”
Zespół Alpine poważnie rozważa zakończenie programu silnikowego F1, który Renault prowadzi od 1977 roku i przejście na jednostki Mercedesa od sezonu 2026.
Briatore zapytany o to czemu w ogóle taka opcja jest brana pod uwagę, odpierał: “Problemem są dowody. Ale cokolwiek nasz prezes zdecyduje, nie będę miał z tym problemu.”
Można się tylko domyślać, że chodzi o fakt, że jednostki napędowe Renault w hybrydowej erze nie mogą dorównać osiągami produktom konkurencji, co po części blokowane jest przepisami zamrażającymi rozwój tych układów.
Za takim ruchem przemawia również ostatni sukces McLarena, który jako klient Mercedesa jest w stanie wygrywać wyścigi i walczyć z Red Bullem, zostawiając w tyle fabryczny zespół.
W piątek pracownicy fabryki w Viry, gdzie produkowane są silniki F1 brandowane marką Renault wysłali list otwarty nawołujący do zaniechania tych planów.
W liście potwierdziły się ostatnie słowa Bruno Famina, który ustąpił ze stanowiska szefa zespołu, robiąc miejsce dla zdecydowanie młodszego Olivera Oakesa, o tym, że projekt silnika na sezon 2026 daje “obiecujące” wyniki. Pracownicy podkreślili również, że za obecne straty czasowe Alpine, jednostka napędowa odpowiada jedynie w 20 procentach, a pozostała część wynika z niedoskonałości podwozia.
Zwrócono w nim również uwagę, że fabryka w Wielkiej Brytanii “ma problemy z umocnieniem swojej struktury w obliczu kolejnych zmian kierunku rozwoju”.
Z tą ostatnią kwestią zgodził się Briatore, twierdząc, że problemem Alpine jest brak zarządu- wybierano zbyt wielu złych menadżerów.”
“Musimy posprzątać ten dom. Trzeba wprowadzić porządek, aby wszyscy wspólnie pracowali. Trzeba motywować ludzi” dodawał Włoch.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS