Według danych CBOE Europe, globalnego operatora giełdowego, w styczniu średnia dzienna wartość obrotu akcjami w Amsterdamie wyniosła 9,2 mld euro w porównaniu z 8,6 mld euro w Londynie. Oznacza to imponujący, bo aż czterokrotny, wzrost w stosunku do poprzedniego miesiąca. Niewielkie zyski odnotowały też giełdy w Paryżu, Dublinie, Frankfurcie i Mediolanie.
Zmiana ta jest konsekwencją braku kompleksowego porozumienia w sprawie usług finansowych po brexicie i nieuznania brytyjskich giełd za posiadające równoważny status regulacyjny. W rezultacie, od 1 stycznia 2021 r. dotychczasowy obrót akcjami unijnych spółek o wartości 6,5 mld euro został przeniesiony z Londynu na terytorium UE.
Umowa handlowa Unii z Wielką Brytanią objęła usługi finansowe w bardzo ograniczonym zakresie. Zamiast tego w deklaracjach znalazło się porozumienie zakładające próbę stworzenia niewiążącego protokołu ustaleń do końca marca br. Jednak szanse, że będzie on zawierał postanowienia dotyczące równoważności, są niewielkie. Historyczny spadek Londynu z pozycji lidera europejskiego rynku można więc uznać za definicję szkody wyrządzonej na własne życzenie.
Unia rynków kapitałowych
W kolejnych latach straty mogą się jeszcze powiększyć. W Brukseli coraz głośniej mówi się o tym, by więcej działalności w zakresie usług finansowych odbywało się na kontynencie.
Centralnym elementem tej strategii ma być długo obiecywana unia rynków kapitałowych, której celem jest pogłębienie i dalsza integracja rynków państw członkowskich. Inicjatywa ta dobrze wpisuje się w niedawno wypracowaną koncepcję strategicznej autonomii UE i wsparcia międzynarodowej roli waluty euro.
Pierwszy plan działania na rzecz unii rynków k … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS