A A+ A++

„W tym trudnym okresie dla nas wszystkich codziennie przez dwa tygodnie kontaktowali się ze mną policjanci i policjantki z Pana komendy (…). Rozmowy były przepełnione empatią oraz spokojem. Przy każdorazowym kontakcie funkcjonariusze pytali czy niczego nie potrzebuję, pytali również o mój stan zdrowia oraz samopoczucie w danym dniu”.

To tylko fragment pisma, jakie wpłynęło do nadkom. Tadeusza Telengi, komendanta powiatowego Policji w Braniewie. To reakcja na odwiedziny policjantów, którzy sprawdzali, czy mężczyzna przestrzega zasad kwarantanny.

Jak widać, wizyty policyjnego patrolu nie sprowadzały się jedynie do potwierdzenia obecności.

— Choć nawiązywany kontakt ze względów bezpieczeństwa nie jest bezpośredni, to nie stoi na przeszkodzie temu, by w krótkiej rozmowie telefonicznej spowodować uśmiech na twarzach kontrolowanych — przyznaje podkom. Jolanta Sorkowicz, oficer prasowy KPP w Braniewie. — Policjanci pytają swoich rozmówców o ich samopoczucie, upewniają się, że niczego im nie potrzeba, starają się podtrzymywać ich na duchu w tym trudnym czasie. Kiedy w oknie domu, którego mieszkańcy objęci są kwarantanną, pojawiają się dzieci – w służbowych radiowozach rozbłyskują policyjne światła. Tak niewiele wystarczy, by ujrzeć radość w oczach najmłodszych.

 

W jednym z okien braniewskich domów policjanci zobaczyli także rysunek. Patrol zaglądał tutaj przez ostatnie 13 dni. Najmłodsi mieszkańcy przebywający na kwarantannie w ten właśnie sposób podziękowali mundurowym za opiekę.


 

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł8 kolejnych osób z województwa podlaskiego jest zakażonych koronawirusem
Następny artykułKolejne przypadki koronawirusa w Polsce. Zmarła 36. ofiara