– Już w piątek wieczorem do szpitala trafiła trójka zakażonych małych pacjentów wymagających hospitalizacji – mówi Anna Mazur-Kałuża. Dodaje, że w weekend wszystkie miejsca przeznaczone dla dzieci z COVID-19 zostały zajęte. – Oczywiście, po jakimś czasie część pacjentów wyzdrowieje i zostanie wypisana do domu, ale obecnie oddział nam się zapełnił – informuje rzeczniczka.
Więcej dzieci z koronawirusem
W podlegającym szpitalowi na Czarnowie Świętokrzyskim Centrum Pediatrii jest 13 miejsc zarezerwowanych dla małych pacjentów zakażonych koronawirusem. – Obserwujemy, że zachorowań w tej grupie jest więcej niż podczas pierwszej i drugiej fali koronawirusa. U dzieci obciążonych innymi chorobami ma ono też cięższy przebieg – twierdzi rzeczniczka.
Na oddziale pediatrycznym nie ma natomiast obecnie dzieciaków z zespołem pocovidowym. PIMS to wieloukładowy zespół zapalny, który czasami prowadzi do ciężkich powikłań. – W ubiegłym roku leczyliśmy dwudziestu takich pacjentów, niestety spodziewamy się, że po tej fali koronawirusa znów będą do nas trafiać – mówi Anna Mazur-Kałuża.
Eksperci wciąż analizują też, czy brytyjska mutacja powoduje cięższy przebieg zakażenia u dzieci. Choć lekarze nie mają wątpliwości, że na pewno najmłodsi obecnie chorobę przechodzą znacznie gorzej niż w pierwszej i drugiej fali pandemii, to objawy są nieco inne.
Jeszcze wiosną i latem 2020 r. lekarze wśród objawów zakażenia COVID-19 u dzieci wskazywali biegunki, rzadziej kaszel, duszności i temperaturę. Dziś jest to zapalenie krtani.
Brakuje też miejsc dla zakażonych dorosłych
Coraz gorsza jest też sytuacja z dostępnością szpitalnych miejsc dla dorosłych. – U nas wszystkie łóżka przeznaczone dla pacjentów z COVID-19 są zajęte, a jeśli kogoś wypisujemy, to na jego miejsce czeka kolejna osoba – wyjaśnia rzeczniczka.
ZOBACZ TAKŻE: Znów mamy duży wzrost zakażeń koronawirusem. Wyprzedziliśmy nawet Warmińsko-Mazurskie
Z danych, które w poniedziałek podał Świętokrzyski Urząd Wojewódzki, wynika, że obecnie w regionie są 1383 łóżka przeznaczone dla zakażonych pacjentów, ale 1150 jest już zajętych. A to oznacza, że mamy wolnych mniej niż 20 procent łóżek. Ostatnio wojewoda Zbigniew Koniusz mówił, że bezpieczna granica to 40 procent. Niepokojące są także dane dotyczące respiratorów. Ze 152, którymi dysponują nasze placówki zdrowia, zajęte są 123.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS