Brakuje chętnych do pracy w komisjach na wybory prezydenckie

To pierwsza taka sytuacja w historii. Zwykle chętnych do zasiadania w komisjach wyborczych było więcej i przeprowadzano losowanie do poszczególnych obwodowych komisji wyborczych. W tym roku z powodu pandemii koronawirusa partie opozycyjne wnosiły o przesunięcie wyborów, ale po odmowie ze strony rządzących zablokowały zgłaszanie swoich przedstawicieli do komisji wyborczych chcąc w ten sposób przymusić Prawo i Sprawiedliwość do ustępstw. Tymczasem PiS przez na wybory korespondencyjne. Jej posłowie w Sejmie przegłosowali stosowną ustawę, ale póki co tylko projekt nowego prawa, którym jeszcze nie zajął się Senat. Majowe wybory prezydenckie muszą więc być przygotowywane tak, aby móc przeprowadzić „zwykłe” głosowanie w lokalach wyborczych. Tylko w Łomży wyznaczono ich 32. W całym regionie łomżyńskim, obsługiwanym przez Komisarza Wyborczego w Łomży i Delegaturę Krajowego Biura Wyborczego w Łomży takich obwodów wyznaczono 274. W każdym z nich w niedzielę 10 maja powinno pracować obwodowa komisja wyborcza licząca od 7 do 11 osób. To oznacza potrzeba 2224 osób. Do 10 kwietnia zgłoszono jednak tylko 990 osób do prac w komisjach. Po przedłużeniu tego terminu do wczoraj liczba osób zgłoszonych przez pełnomocników wyborczych wzrosła do 1172. To w dalszym ciągu duża za mało. 

Sędzia Jan Leszczewski, Komisarz Wyborczy w Łomży informuje, że na dzień dzisiejszy istnieje możliwość powołania w minimalnym dopuszczonym prawem składzie po 5 osób, jedynie 110 z 274 obwodowych komisji wyborczych. Termin ich powołania mija w poniedziałek 20 kwietnia. 
Wciąż nie wiadomo czy Komisarzowi Wyborczemu w Łomży uda się powołać wszystkie obwodowe komisje na majowe wybory prezydenckie. W ostateczności Komisarz Wyborczy będzie mógł „sięgnąć” po ochotników spośród wyborców. Ci sami ciągle mogą się zgłaszać. Wniosek samodzielnego zgłoszenia wyborcy do obwodowej komisji wyborczej jeszcze w marcu został opublikowany na stronie internetowej Delegatury. PO wypełnieniu składa się go w swojej gminie. Takich zgłoszeń także jest niewiele – dotychczas 88. 

Kandydatem do składu okręgowej komisji może być osoba posiadająca prawo wybierania, tj. osoba, która jest obywatelem polskim, najpóźniej w dniu zgłoszenia kończy 18 lat, nie jest pozbawiona praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu, nie jest pozbawiona praw wyborczych prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu, nie jest ubezwłasnowolniona prawomocnym orzeczeniem sądu.
Za udział w pracach i szkoleniach obwodowych komisji wyborczych przysługuje dieta. Przewodniczący komisji otrzymają po 500, zastępcy przewodniczącego – po 400, a członkowie komisji – po 350 złotych.  Jeśli dojdzie do drugiej tury wyborów członkowie obwodowych komisji otrzymają jeszcze po jednej diecie, ale już o połowę niższą.