“Jest super, więc o co chodzi?” – to oczywiście cytat z piosenki, a nie z odpowiedzi ministerstwa na poselską interpelację Dariusza Jońskiego z pytaniem o brak paliwa. Ale przekaz jest bardzo podobny.
Dobrze jeszcze pamiętamy kartki z napisem “awaria dystrybutora” na wielu stacjach paliw w okresie tuż przed październikowymi wyborami, a zaraz po tym, jak ceny na Orlenie w “magiczny” sposób spadły do poziomu 5,99 zł za Pb95.
Jak na przypadkowe awarie, to zaskakujący był ich zbieg w tym samym czasie na stacjach w całej Polsce – liczne posty ze zdjęciami od kierowców wciąż można znaleźć w mediach społecznościowych. W przestrzeni publicznej – także ze strony polityków – padały podejrzenia, że paliwo może być celowo ukrywane po to, by sprzedać je drożej po wyborach. Podobny manewr przed wyborami na Węgrzech stosował Viktor Orban.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS