A A+ A++

Pozytywny test PCR paraliżuje szpitale, uniemożliwia diagnozowanie i leczenie  pacjentów. Zdaniem lekarzy, a także osób, które doświadczyły braku opieki lekarskiej, nieleczeni pacjenci umierają z powodu obostrzeń, a nie koronawirusa, jka zakłada MZ. W całym kraju w 2020 roku odnotowano najwięcej zgonów od czasu II wojny światowej.

Jak podają źródła, według danych GUS w 2020 r. zmarło w Polsce o ponad 76 tys. osób więcej niż w 2019 r. To rekordowa liczba zgonów od czasu II wojny światowej… W urzędzie Stanu Cywilnego w Płońsku w 2029 roku wydano 560 odpisów aktów zgonu. W 2020 r. w urzędzie zarejestrowano 621 zgłoszonych aktów śmierci – o 61 więcej, niż w roku 2019.

Podczas protestów społeczenych za ponadnormatywne zgony Polaków w 2020 roku obwiniany jest rząd, który wprowadzając obostrzenia doprowadził do zapaści systemu opieki zdrowotnej.

Peweł Basiukiewicz jest jednym z lekarzy, którzy twierdzą, że przyczyną zgonów w 2020 r. są obostrzenia rządowe w szpitalach, które paraliżują system opieki zdrowotnej. W konsekwencji takiej sytuacji, osoby cierpiące z powodu  wszelkich innych chorób niż covid nie są diagnozowane i leczone. Przytaczamy jedną z wypowiedzi doktora:

W przypadku koronawirusa stało się zupełnie coś innego – test PCR stał się dla nas wszystkim

– Nie wiem, skąd założenie ministerstwa zdrowia, że całość zgonów z powodu koronawirusa wchodzi w nadmiarowe zgony. To jest błędne założenie. Nadmiarowe zgony pojawiły się z jakiegoś powodu. W Niemczech nadmiarowych zgonów nie ma – powiedział w programie „warto rozmawiać” internista dr. Paweł Basiukiewicz. – Mogę powiedzieć z punktu widzenia klinicysty – praktyka, który pracuje w szpitalu – pacjent, u którego podejrzewamy zakażenie koronawirusem, który ma dodatni wynik testu PCR wymazu z noso-gardzieli, to pacjent, który paraliżuje pracę oddziału, paraliżuje pracę bloku, na którym leży, paraliżuje pracę lekarzy, pielęgniarek, bez względu na to, czy ma objawy, czy nie. Jeżeli robimy tzw. wymazy dywanowe, np. pacjentom leżącym na oddziałach wewnętrznych i trafi nam się kilka dodatnich testów PCR, to niezależnie od tego, czy ten pacjent ma tego koronawirusa, czy nie. Nie jest powiedziane, że dodatni test równa się choroba i zakażanie. Dodatni test paraliżuje pracę tego oddziału, paraliżuje diagnostykę tego pacjenta. Moim zdaniem, to jest odpowiedź na pytanie – skąd się wzięły nadmiarowe zgony – mówił dr Paweł Basiukiewicz. – WHO na początku stycznia wydało dokument, w którym podkreśla, że dodatni test PCR nie świadczy o zakażeniu, nie świadczy o chorobie, nie świadczy o ty, że ma być interpretowany w kontekście klinicznym. Ta wiedza, to dla lekarza abecadło – nie zleca się badań niepotrzebnie i nie interpretuje ich w oderwaniu od kontekstu klinicznego. W przypadku koronawirusa stało się zupełnie coś innego – test PCR stał się dla nas wszystkim. Dodatni wynik biegnie sobie systemem elektronicznym i tylko na podstawie dodatniego wyniku testu na pacjenta nakładana jest izolacja w sposób automatyczny, niezależnie od tego, co się stało – powiedział internista.

(DK)

Na zdjęciu: przed budynkiem płońskiego szpitala. Fot. plonsk24.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAMD FidelityFX Super Resolution trafić ma na wszystkie platformy z GPU RDNA
Następny artykułDla ukochanej ryzykował życie. Wyciągnął ją z getta i pomógł uciec. Po wojnie się z nią ożenił. Przeżyli razem 40 lat