A A+ A++

Święto to obchodzone jest w Stanach Zjednoczonych 10 kwietnia i to właśnie z USA związani byli Bolesław i Józef Adamowiczowie, którzy jako pierwsi Polacy przelecieli nad północnym Atlantykiem w czerwcu 1934 r. Bracia urodzili się na Wileńszczyźnie i jeszcze przed I wojną światową wyemigrowali do Ameryki. Tam z czasem założyli własną wytwórnię napojów. Mimo że byli początkującymi amatorami lotnictwa, wystartowali z Nowej Funlandii i po około 24 godzinach lotu, podczas którego mierzyli się z oblodzeniem, burzami i awarią zbiornika paliwa, wylądowali w Normandii.

Chorzów. Adamowiczowie: Bolesław (drugi z prawej) z żoną Eli (z bukietem kwiatów) i Józef (czwarty z prawej) w drodze do ratusza Fot. NAC

Ich wyczyn stał się głośny w całej Europie, po wylądowaniu w Warszawie byli przyjmowani przez premiera. Adamowiczomania objęła cały kraj. Do specjalnych obchodów przygotowywał się również Płock, o czym donosił „Głos Mazowiecki” z 14 lipca 1934 r.:

„Bracia Bolesław i Józef Adamowicze, ludzie skromni szarej codziennej pracy, którzy jednak ważyli się na śmiałe, ryzykowne dzieło i dokonali zwycięskiego lotu nad Oceanem, byli przyjmowani w stolicy Polski z ogromnem entuzjazmem. Obecnie na tymże samolocie, na którym jako pierwsi polscy lotnicy przelecieli Atlantyk, objeżdżają cała Polskę witani wszędzie owacyjnie. Przybędą i do Płocka, stolicy Mazowsza Płockiego i niewątpliwie tu z niemniejszym entuzjazmem będą podejmowani i witani.

Celem godnego przyjęcia pogromców Oceanu zawiązał się w Płocku Komitet Obywatelski pod przewodnictwem prezydenta miasta, p. inż. Chmielewskiego […]”.

Zainteresowanie było duże, a już cztery dni później ta sama gazeta donosiła o specjalnej okazji:

„Komitet przyjęcia braci Adamowiczów w Płocku organizuje w dniu 24 b. m. wspólny obiad z udziałem społeczeństwa. Zgłoszenia na ten obiad wydawany na część zwycięzców Atlantyku, przyjmuje się w ratuszu, pokój 21, p. Zielińskiego od dnia dzisiejszego do godziny 13 w sobotę dnia 21 b. m. Opłata wynosi 5 zł od osoby. Zamiejscowi mogą zgłaszać swój udział w obiedzie listownie, przyczem przy zgłoszeniu załączyć należy opłatę. Niewątpliwie społeczeństwo Płocka i Mazowsza Płockiego weźmie w obiedzie jak najliczniejszy udział”.

Niestety 28 lipca okazało się, że wizyta w planowanym terminie nie dojdzie do skutku i że będzie możliwa w sierpniu. Jednak 4 września „Głos” donosił:

„Ponieważ prasa miejscowa poruszyła sprawę przylotu braci Adamowiczów do Płocka, Tymczasowy Zarząd Miejski podaje do publicznej wiadomości, iż, w związku z Międzynarodowym Turniejem Lotniczym i zaangażowaniem się w tej olbrzymiej imprezie Aeroklubu Warszawskiego, przylot braci Adamowiczów do Płocka nie jest przewidywany. Być może, że nastąpi on jeszcze kiedyś, lecz ta okoliczność nie powinna wstrzymać ofiarności społeczeństwa płockiego od datków na wykup samolotu braci Adamowiczów”.

Tak jak płocczanom nie dane było spotkać braci lotników, tak i większości z nas nie będzie dane spotkać się ze swoim rodzeństwem. W tym roku paradoksalnie można okazać mu, że jest dla nas ważne, nie spotykając się z nim. Ale i tak nie bardzo wyobrażam sobie pierwszych świąt bez mojego brata.

Michał Kacprzak, harcerz, historyk z Małachowianki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWYMIANA OPON ZIMOWYCH NA LETNIE DOZWOLONA W CZASIE EPIDEMII
Następny artykułDezynfekcja klawiatury, komputera, myszki i słuchawek – jak to zrobić?