A A+ A++

„Wszystko zostało splądrowane – nawet kościoły i szkoły. I w takiej sytuacji, gdy masz złamane serce, zaczynają napływać uchodźcy – i jak możesz im pomóc? Sytuacja jest dramatyczna. Przybywa bardzo wielu ludzi i staramy się im pomóc, jak możemy. Otrzymujemy wsparcie od partnerów, ale jest ono bardzo ograniczone. Ludzie nie mają pożywienia, nie mają domów, pojawiają się kolejne choroby. Diecezja nie ma już jak pomagać, bo nie zostało nam już nic. Cały czas jednak staramy się kontynuować wysiłek stosownie do naszych niewielkich możliwości – mówi duchowny. – Gdy zaprosiłem tu kard. Parolina, chciałem, aby ta wizyta mogła pomóc w procesie pokoju i pojednania. Chodzi o to, by ludzie zdali sobie sprawę, że pracując razem pomimo różnic, mogą mieć dużo siły, mogą iść naprzód, mogą budować swój kraj, państwo, diecezję. I nie jest to łatwe, ponieważ są to ci sami ludzie, którzy walczyli między sobą, zabijali się nawzajem. Nie jest łatwo, aby ich zjednoczyć, ten proces potrzebuje dużo czasu. I jako biskup sam nie mogę tego zrobić. Dlatego wizyta Ojca Świętego, wizyta kard. Parolina dają nadzieję i pomagają ponownie iść naprzód. Bez pojednania i współpracy zarówno państwo, jak i Kościół nie będą mogły się rozwijać.“

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKierowca tira zasłabł na S17
Następny artykułRusza modernizacja Domu „Zośki”