Świątecznych kiermaszów jest mnóstwo, choć często mają dobry cel, ginie przesłanie. Chciałam, żeby dzieci poznały moc dawania. To jest znacznie bardziej przyjemne niż dostawanie prezentów. I chyba się udało, bo pojawiło się wzruszenie – mówi Magdalena Izowit, nauczycielka drugiej klasy w podstawówce na os. Pomorskim.
Jeśli ktoś szukałby magii świąt, mógłby ją dziś znaleźć na oddziale onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Obrazy? Jak przeniesione z “Dekalogu” Kieślowskiego. Korytarze szpitala z lat 80., wypolerowana podłoga, śpiew dziecięcej kolędy. Pacjenci klinicznego oddziału onkologii wstali z łóżek, by spotkać się z dziećmi. Na święta dzieci przyniosły im bożonarodzeniowe ikebany.
– Wielka radość, wzruszenie. Dzieci są cudowne – mówi pani Gabriela. Bierze już siódmą “czerwoną” chemię. I będzie ją brać do wiosny. Do dzieci wyszła z “choinką”, czyli stojakiem do kroplówek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS