Nie będzie drugiej tury. Borys Budka został nowym przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Jego wybór komentują dla nas parlamentarzyści z Warmii i Mazur.
Borys Budka (szef klubu Koalicji Obywatelskiej), Tomasz Siemoniak (wiceszef PO), Bartłomiej Sienkiewicz i Bogdan Zdrojewski. Joanna Mucha i Bartłomiej Arłukowicz wcześniej wycofali swoją kandydaturę. Oboje poparli jednak Borysa Budkę. Na Budkę postawił też Donald Tusk. I to właśnie Budka został nowym przewodniczącym drugiej siły w polskim parlamencie.
O komentarz na temat nowego przewodniczącego PO poprosiliśmy parlamentarzystów z Warmii i Mazur.
— Zwycięstwo Borysa Budki daje mu naprawdę silne przywództwo, bo przy frekwencji 76,5 proc. zyskał prawie 80 proc. głosów. To ogromny sukces, ale i ogromny mandat zaufania — podkreśla Anna Wasilewska, posłanka Koalicji Obywatelskiej. — Dobrze, że wybory skończyły się w pierwszej turze. Członkowie Platformy Obywatelskiej pokazali, że chcą zmiany pokoleniowej, bo wygrał najmłodszy kandydat. Borys Budka pokazuje inne rozumienie świata i polityki. Nie chce aby Platforma Obywatelska była partią „wodzowską”. Chce, żeby w polityce liczyła się szczerość, konsekwencja, energia i gra zespołowa, bo tylko wtedy możemy odnosić sukcesy. Na wielu spotkaniach bardzo wyraźnie mówił , że chciałby Polski samorządowej, bardzo silnej lokalnie. To właśnie Polska przyszłości. I teraz musi zrealizować to, co zapowiadał. Przed nim, a także przed całą Platformą Obywatelską, ciężka praca. Mamy swój określony kierunek, nie chcemy centralizacji, a rozwoju i więcej młodych ludzi w polityce. Młodzi muszą zrozumieć, że polityka zawsze wpływa na nasze życie.
— Popierałem Borysa Budkę od samego początku — nie kryje Jacek Protas, przewodniczący PO na Warmii i Mazurach. — Cieszę się, że wygrał. I to w sposób zdecydowany. Ma bardzo mocny mandat na to, żeby odświeżyć PO, nadać jej nowy rytm i prowadzić do zwycięstw. Teraz czeka nas nie tylko odmłodzenie, ale to będzie zupełnie inaczej zarządzana partia, bo czasy partii „wodzowskiej” się skończyły — podkreślił. — Borys Budka stawia na kolektyw. Więcej do powiedzenia będą miały regiony, a partia będzie funkcjonowała bardziej transparentnie. A skoro wszystko zakończyło się w pierwszej turze, to teraz przed nami jasny cel — zabieramy się za wspieranie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w drodze do prezydentury.
— Wybór przewodniczącego PO to wewnętrzna sprawa tej formacji. Nie jest to ani przełomowa decyzja dla Polski, ani tym bardziej dla Lewicy. Z tego powodu nie przywiązuję do niej większej wagi. Oczywiście trzymam kciuki za powodzenie wszystkich partii opozycyjnych, bo wiem, że tylko razem możemy pokonać Prawo i Sprawiedliwość — podkreśla Marcin Kulasek, poseł SLD. — Nie sądzę jednak, by PO mogła pokonać z nowym szefem trawiące ją problemy, jak postępujący spadek poparcia i brak ciekawej wizji Polski. Borys Budka to polityk od lat obecny w gronie liderów PO: od blisko dekady poseł, były minister sprawiedliwości. Trudno mówić, że to realna zmiana. Jeśli PO chciałaby jej dokonać, musiałaby naśladować Lewicę: postawić na pełną wymianę liderów i na nowy, spójny program. Nic nie zapowiada tego, że PO pod wodzą Borysa Budki chciałoby zdecydować się na ten krok.
— To sprawa Platformy Obywatelskiej — mówi Iwona Arent, posłanka PiS. — Platforma obierze teraz kierunek lewicowy. Grzegorz Schetyna był kojarzony z opozycją antykomunistyczną i jego grupa była kojarzona bardziej konserwatywnie. Tutaj przychodzą młode wilki bez doświadczeń w opozycji antykomunistycznej.
PJ
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS