Po zakończeniu sobotnich kwalifikacji w żwirze, Bortoleto (Invicta) ustawił się na końcu stawki w obu wyścigach. W sobotę junior McLarena ukończył wyścig na ósmym miejscu, a w niedzielę stosunkowo łatwo wygrał rywalizację po niesamowitym powrocie z ostatniego pola.
Brazylijczyk, który wystartował na supermiękkich oponach, zjechał po wymianę ogumienia o jedno okrążenie później niż liderzy, co okazało się strzałem w dziesiątkę.
Dyrektor wyścigu na chwilę przed zjazdem zawodnika Invicty zdecydował się wezwać na to samochód bezpieczeństwa, ponieważ na poboczu w pierwszej szykanie swój bolid zatrzymał Dennis Hauger z MP Motorsport.
W rezultacie Brazylijczyk stracił dużo mniej czasu w boksach i powrócił na tor jako wirtualny lider wyścigu. Pokazując swoją klasę oraz mając bufor w postaci kilku kierowców pozostających na torze, ostatecznie przejechał linię mety z przewagą ponad 8,5 sekundy nad Zane’m Maloneyem (Rodin) startującym z pole position i Richardem Verschoorem (Trident).
Za Barbadoszczykiem ruszającym z pierwszego pola do niedzielnej rywalizacji startowali walczący z nim o tytuł Hadjar (Campos) i Paul Aron (Hitech).
Jednak nadzieje byłego juniora Mercedesa na zwycięstwo w wyścigu skończyły się już w pierwszym zakręcie, gdy Pepe Marti (Campos) zblokował hamulce i uderzył w tył bolidu Estończyka. Chociaż Marti kontynuował jazdę (otrzymując za przewinienie 10-sekundową karę), Aron musiał się zatrzymać i opuścić bolid.
Hadjar przez kolizję zespołowego partnera został zmuszony do przejechania pierwszej szykany na wprost po słabym starcie, ale decydujący dla niego moment wyścigu nastąpił na ósmym okrążeniu, kiedy Hauger (MP Motorsport) został obrócony przez Ritomo Miyatę (Rodin) w pierwszym zakręcie.
Ten moment całkowicie zmienił oblicze wyścigu, ponieważ Bortoleto wskoczył wtedy na piąte miejsce – ustępując tylko tym, którzy stosowali odwrotną strategię – a Hadjar został zepchnięty na 18. pozycję po powolnym postoju.
W drugiej fazie wyścigu intensywną walkę o pierwsze miejsce za podium toczyli między sobą koledzy z zespołu Prema, Andrea Kimi Antonelli i Oliver Bearman.
Najostrzejszy fragment tej walki miał miejsce na 24. okrążeniu, kiedy to Antonelli, który już wcześniej narzekał na swojego kolegę z zespołu za ruszanie się podczas hamowania, wyjechał bardzo szeroko w drugim zakręcie, zmuszając Bearmana do wyjazdu w żwir, co spowodowało, że Brytyjczyk spadł również za Joshuę Durksena (AIX Racing).
Bortoleto po rundzie na Monzy traci do liderującego Hadjara 10,5 punktu, a Maloney na trzecim miejscu ma 30 punktów straty do juniora Red Bulla.
Wyniki wyścigu głównego F2
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS