A A+ A++

“Na razie jedyna rzecz pewna to ogromny wstyd dla ludzi z AZ” – przekazał w mediach społecznościowych były prezes PZPN i jeden z wiceprezydentów UEFA Zbigniew Boniek odnosząc się do wydarzeń po meczu piłkarskiej Ligi Konferencji między AZ Alkmaar i Legią Warszawa.

“Na razie jedyna rzecz pewna to ogromny wstyd dla ludzi z AZ, jak został potraktowany ich gość, prezes i właściciel klubu z Polski. W innych kwestiach trudno mieć jednoznaczną opinię, bo są różne wersje. Do wieczora dużo rzeczy będzie jaśniejszych” – napisał Boniek w piątek na platformie X (dawniej Twitter).

Bezpośrednio nawiązał do sytuacji, jaką widać na nagraniach z nocnych zajść na stadionie w Alkmaar, gdy właściciel i szef warszawskiego klubu Dariusz Mioduski jest szarpany przez jednego z funkcjonariuszy.

Prezes miał interweniować ws. działań policji wobec dwóch piłkarzy Legii – Portugalczyka Josue i Serba Radovana Pankova, którzy zostali wyprowadzeni z autokaru i zatrzymani przez holenderską policję. Na stadionie doszło do innych przepychanek, według relacji świadków naruszono nietykalność cielesną kilku członków polskiej ekipy.

Jak przekazali obecni na meczu polscy dziennikarze, zamieszanie powstało w chwili, gdy miejscowa policja i służby ochrony podjęły decyzję o zamknięciu stadionu. Przedstawiciele Legii, w tym piłkarze, mieli mieć utrudniony dostęp do autokaru, wywiązały się utarczki słowne, doszło do szamotaniny. Ostatecznie policja otoczyła kordonem pojazd, w którym była już znaczna część ekipy.

W piątek rano premier Mateusz Morawiecki poinformował, że polecił MSZ pilne działania dyplomatyczne w celu weryfikacji wydarzeń z nocy z holenderskiego Alkmaar. “Polscy zawodnicy i kibice muszą być traktowani zgodnie z prawem; nie ma zgody na jego łamanie” – przekazał szef rządu.

Rzecznik policji regionu Holandia Północna Derk Burger potwierdził PAP, że dwie osoby – 28-letni mężczyzna z Serbii i 33-letni mężczyzna z Portugalii – zostały aresztowane za napaść.

Miejscowa policja wskazuje też, że zainteresowane strony porozumiały się przed meczem co do sposobu, w jaki kibice z Polski będą mogli uczestniczyć w tym wydarzeniu, ale Legia nie wywiązała się z przyjętych ustaleń. Przed rozpoczęciem spotkania fani Legii mieli przypuścić szturm na bramę wjazdową, a w efekcie tego jeden z funkcjonariuszy policji stracił przytomność i nie był w stanie kontynuować pracy.

“Aby chronić bezpieczeństwo własne i stewardów, użyto gazu łzawiącego. Kibice Legii odebrali policji część pałek i miotaczy gazu pieprzowego. W rezultacie niektórzy sympatycy polskiego klubu przedostali się na stadion bez biletów” – napisano w komunikacie.

Polska ekipa bez zatrzymanych piłkarzy wróciła w piątek w południe do Warszawy. Na godz. 14 planowana jest konferencja prasowa Dariusza Mioduskiego.

Źródło: (PAP) Autor: pp/ co/

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRejestracja także przez Internet. W chojnickim szpitalu pojawił się ‘Asystent Pacjenta’
Następny artykułIle trzeba wydać na dobry zegarek?