A A+ A++

– Na razie słyszę tylko, że jestem tłustym kotem, że jestem skorumpowany, że jestem zakolegowany z Gazpromem. Mnie to śmieszy. Jeśli chcecie robić populizm, to róbcie sobie populizm. Finał Ligi Mistrzów został przeniesiony z Sankt Petersburga do Paryża. Będą problemy dotyczące sponsora, bo został zmieniony. Sytuacja jest dynamiczna. Dwa-trzy dni temu wszyscy jechaliśmy do Rosji, mimo pewnego napięcia. W ciągu kilkudziesięciu godzin zmienił się świat. Zaraz wszystko może wyglądać inaczej. Trzeba podejmować takie decyzje, które nie będą dotykały tych, którzy nic nie zrobili – mówił Zbigniew Boniek, wiceprezydent UEFA, na antenie Kanału Sportowego, komentując napiętą sytuację w światowym futbolu po inwazji Rosji na Ukrainę i po decyzjach Komitetu Wykonawczego UEFA. Zapraszamy. 

Jesteśmy zszokowani decyzjami UEFA. Proszę nam to zracjonalizować. 

Spokojnie. Najlepiej potrafimy definiować, myśleć za innych, a wielu rzeczy sami nie potrafimy zrobić. Też jestem troszeczkę zawiedziony, pewne rzeczy można było zrobić szybciej, ale uważam, że to jeszcze nie jest koniec sankcji nałożonych na Rosję w stosunku do tragedii na Ukrainie. Tylko musi być to przemyślane i prawidłowo przeprowadzone.

Na co czekać?

Spokojnie, spokojnie, nie krzyczcie, bo na razie słyszę tylko, że jestem tłustym kotem, że jestem skorumpowany, że jestem zakolegowany z Gazpromem. Mnie to śmieszy. Jeśli chcecie robić populizm, to róbcie sobie populizm. Finał Ligi Mistrzów został przeniesiony z Sankt Petersburga do Paryża. Będą problemy dotyczące sponsora, bo został zmieniony. Sytuacja jest dynamiczna. Dwa-trzy dni temu wszyscy jechaliśmy do Rosji, mimo pewnego napięcia. W ciągu kilkudziesięciu godzin zmienił się świat. Zaraz wszystko może wyglądać inaczej. Trzeba podejmować takie decyzje, które nie będą dotykały tych, którzy nic nie zrobili. Prosty przykład. Mogliśmy dzisiaj powiedzieć, że reprezentacja Rosji U-17 jest wyłączona ze wszystkich rozgrywek…

I bardzo dobrze. 

Ale to może być twój syn. I ty możesz być człowiekiem, który wczoraj wyszedł na ulicę w jakimś rosyjskim mieście, żeby zamanifestować swoją wrogość w stosunku do władz własnego kraju, bo nie chcesz wojny. Trzeba pomyśleć. Zgodziłem się na rozmowę z wami. Jeśli chcecie, możecie obrzucać mnie mięsem, ale mówię: spokojnie, poczekajmy kilka dni. Nazywam się Zbigniew Boniek. Nikt mnie nie kupił, nikt mnie nie kupi. Komitet Wykonawczy UEFA spotkał się dzisiaj, spotka się na początku przyszłego tygodnia, bo sytuacja jest dynamiczna, dajemy sobie czas. Ale wydaje mi się też, że UEFA jako jedyna spotkała się, jako jedyna chce coś zrobić i to bardzo szybko. Wiem, że dzisiaj łatwo wygłaszać sądy, a im więcej przymiotników użyje się w zdaniu, tym lepiej dla tego zdania, ale nie do końca tak to wygląda.

Jeśli byłby pan dalej prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, to powiedziałby pan polskim piłkarzom, żeby stanęli na baczność podczas meczu barażowego z Rosją i wysłuchali rosyjskiego hymnu, który za chwilę zostanie zagrany?

Nie odpowiem na to pytanie, bo to pytanie populistyczne. Jako prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej mógłbym podjąć decyzję, że nie jedziemy, nie gramy, ale komu zrobilibyśmy krzywdę: sobie czy im? Jest to sytuacja złożona. Ale czy jesteście przekonani, że zawodnicy, grający w reprezentacji Rosji, są zadowoleni z tego, co się dzieje na Ukrainie?

Jestem przekonany, że reprezentacja Rosji jest narzędziem putinowskiej propagandy. 

Też mam takie przekonanie, ktoś go wybrał w wyborach i trzeba tym ludziom zadać cios, żeby zastanowili się, czy jest sens dalej go popierać.

No więc właśnie. Prawdziwą reakcją i sankcją byłoby sprawienie, żeby obywatele Rosji przekonali się, że działania ich przywódcy, który ponoć niczego i nikogo się nie boi, mogą destabilizować ich codzienne życie. Kary mogą być gospodarcze, finansowe, polityczne, ale też sportowe. 

Zgadza się, myślimy nad tym. Wiecie, jak decydują grupy ludzi? Jest nas siedemnastu, osiemnastu, każdy ma swoje zdanie, ale rządzi demokracja, liczy się większość. Jeśli chodzi o mnie, mam swoje zdanie i będę go bronił, ale uważam też, że to dopiero początek. Mam nadzieję, że sankcjami sportowymi możemy wiele rzeczy zniszczyć i liczę na to, że zniszczymy, ale pamiętajmy, że inne sankcje, te pozasportowe, są trzy razy istotniejsze. Teraz jest też inna rzecz – do czego mają doprowadzić sankcje? Żeby nastąpiła jeszcze większa eskalacja? Czy żebyśmy wrócili do stanu pierwotnego? Powstaje tysiące pytań. Machanie szabelką jest bardzo proste. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, a sytuacja jest ciężka, skomplikowana, bo tego nie zrobił żaden z was, tylko bandyta, człowiek, który ma w poważaniu wszystko i wszystkich.

Rozprawialiście nad scenariuszem wykluczenia rosyjskiej reprezentacji i rosyjskich klubów z europejskich pucharów?

Wobec meczu Polski z Rosją w barażach o mistrzostwa świata nie ma to żadnego znaczenia, bo to decyzja należąca do FIFA, a nie do UEFA. Wszystko wrzucamy do jednego wiadra i myślimy, że Boniek, Borek albo Stanowski mogą zarządzać światem. Nie, nie mogą, mogę mieć tylko swoje zdanie, mogę być wysłuchany, mogę być zrozumiany i tyle. Mogę zrobić tysiąc rzeczy, ale pamiętajmy: to są tylko dwa dni. Dopiero jechaliśmy do Rosji. Gwarantuję wam, że gdybyśmy dzisiaj wsiedli do polskiego samolotu i polecieli do Rosji, to bylibyśmy bezpieczni. Natomiast dwa dni temu mogliśmy grać z Rosją, teraz nie możemy. Czy na terenie Rosji, czy na terenie Polski, czy na terenie neutralnym? To skomplikowana decyzja, ale wiem, że wszyscy znają się na wszystkim lepiej. Jesteśmy krajem samych profesorów i doktorów. PZPN też nie jest w łatwej sytuacji. Jeśli FIFA nie zawiesi Rosji i zadecyduje, że mecz ma odbyć się na neutralnym terenie, to co powinniśmy zrobić?

Nie grać. Każdy może sobie wybrać, czy chce być w drużynie Putina, czy w drużynie Lewandowskiego. 

Czyli uważacie, że Polska, która nie prowadzi wojny, która ma ludzi i kibiców, prowadzących normalne życie i chcących przeżywać swoje satysfakcje, powinna zrezygnować z udziału w mistrzostwach świata, bo Rosja prowadzi wojnę?

Jak powiedział Winston Churchill – wybierasz hańbę albo wojnę.

Nie będę odkrywał swojego zdania.

Jakie było stanowisko przedstawiciela Rosji w Komitecie Wykonawczym UEFA?

To był jakiś człowiek, którego nie było ani słychać, ani widać.

Decyzja UEFA o rozgrywaniu meczów ukraińskich i rosyjskich drużyn na neutralnym terenie to zrównanie ofiary i agresora. 

To nie jest zrównanie ofiary i agresora. Chodzi o to, że nikt nie pojedzie do Rosji na mecze ze Spartakiem Moskwa. Natomiast nikt też nie pojedzie na Ukrainę… tutaj chyba jednak jesteśmy zgodni, że nie za bardzo można na tym terenie grać w piłkę nożną. Pytanie, czy ta decyzja nie zmieni się za trzy-cztery dni. Już gdzieś czytałem informacje z rosyjskich portali, że są zdruzgotani odebraniem im finału Ligi Mistrzów.

Czyli to działa. Może byliby jeszcze bardziej zdruzgotani, gdyby nie grali w piłkę w żadnych rozgrywkach. 

Może tak będzie, spokojnie. Czy są jakieś decyzje, które podejmujecie w pięć minut?

Nie wszystkie, ale niektóre, takie bardzo oczywiste – tak, jak najbardziej. 

Które?

Przykładowo ta wydaje się bardzo oczywista. Kraj, który atakuje inny kraj, nie powinien normalnie sportowo rywalizować sobie z innymi krajami. 

Moja myśl jest bardzo bliska waszej, ale muszę brać odpowiedzialność za działania organizacji. To jest początek sankcji. Gwarantuję to, zachowajcie kilka dni cierpliwości. Działamy, to już coś, bo nie słyszę, żeby FIFA coś zdziałała, żeby MKOL coś zdziałał. Jako jedyny, w 2014 roku, mówiłem, że organizacja mistrzostw świata w Rosji jest kpiną. Jakoś nikt tego nie kupował. Sam ostatnio mówiłem, że występ reprezentacji Rosji pod flagą rosyjską na ostatnich igrzyskach olimpijskich to kosmiczne nieporozumienie. I kto o tym pisze? Kto o tym mówi? Siedzicie dwadzieścia cztery godziny na Twitterze, ale tego nie napiszcie? Punkt widzenia zależy od puntu siedzenia. Nie jestem żadnym tłustym kotem, nie idę na układy z żadnymi ludźmi. Mam swoje zdanie i na koniec, jeśli moje zdanie nie będzie respektowane, wiem, jakie muszę podjąć decyzje.

Dlaczego nie było żadnej reakcji UEFA dotyczącej meczu Betisu z Zenitem?

Nie wiem. Miałem swoje przemyślania, podzieliłem się nimi. Powiem tak: tam, gdzie są złodzieje, gdzie są bandyci, tam normalni ludzie muszą reagować. Reakcja może być oceniana rożnie – dobrze, źle, obojętnie. Dobrze byłoby chyba tylko wtedy, jeśli z karabinem w ręku latalibyśmy i strzelali do wszystkich dookoła. Od A do Z. To byłoby najlepsze. Ale niech strzelają politycy, niech strzelają ci, którzy mają argumenty w rękach. Co byłoby, gdybyśmy wszystkim oligarchom na świecie zamknęli konta, wsadzili ich do samolotów i wysłali ich do Rosji? Przecież to wszystko są przyjaciele bandyty.

Świat byłby lepszy. 

Świat byłby lepszy. Nagle okazałoby się, że nie są w stanie zrobić przelewu, że nie są w stanie nigdzie wejść, że nie są w stanie korzystać z zawieszonych w bankach fortun. To byłby dopiero nacisk na Putina.

To naciskajmy na Putina, a nie gwarantujmy rosyjskim drużynom ucieczkę na neutralne grunty. 

Uważam, że jeśli barbarzyński atak Rosjan na Ukrainę będzie trwać w kolejnych dniach, to rosyjskie drużyny nie powinny nigdzie grać. Takie jest zdanie Zbigniewa Bońka.

Jak odbiera pan wywiady Gianniego Infantino? Jesteśmy zniesmaczeni, rozgoryczeni, zdenerwowani.

Odbieram to tak sam, jak wy, nie inaczej.

ROZMAWIALI KRZYSZTOF STANOWSKI, TOMASZ SMOKOWSKI, MICHAŁ POL I MATEUSZ BOREK

Więcej o wojnie na Ukrainie: 

Fot. Newspix

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułToruńscy społecznicy złożyli do prokuratury zawiadomienie w sprawie wycinki drzew przy moście
Następny artykułKatowice przygotowały miejsca dla uchodźców z Ukrainy. OSP deklaruje kolejne