W 1959 r. w Zagórzu – przyszłej dzielnicy Sosnowca – doszło do zamachu na życie Nikity Chruszczowa, I sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.
„Przyznałem się do wszystkiego” – powiedział.
„Nie rozumiem, powtórz pan to jeszcze raz” – poprosił znajomy z celi.
„Przyznałem się do wszystkiego”.
„Do czego pan się przyznał?”
„Do popełnienia zamachów na Chruszczowa i Gomułkę”.
W to środowe popołudnie 15 lipca 1959 roku szosa na Armii Czerwonej w Zagórzu była czysta jak nigdy: na poboczu nie leżał ani jeden papierek, ani jedna opróżniona butelka, a wszelkie ubytki w jezdni zostały starannie załatane. Panował trzydziestostopniowy upał. Ta dość wąska droga prowadząca z Sosnowca do Dąbrowy Górniczej była gęsto obsadzona po obu stronach drzewami, między którymi stały słupy z linią wysokiego napięcia; za nimi widać było drewniane płoty, dachy niewysokich domów. Tego dnia prawdopodobnie po raz pierwszy w historii strzegli tej drogi funkcjonariusze i służby porządkowe. Zagórze, z działającą kopalnią Mortimer i zamkniętą jeszcze w międzywojniu hutą cynku, było wsią, która kilka lat przed owym gorącym lipcowym dniem została podniesiona do rangi osiedla przynależnego do powiatu będzińskiego. Dopiero w 1967 roku Zagórze uzyskało prawa miejskie, ale tylko po to, by zaraz w 1975 roku stać się jedną z dzielnic Sosnowca.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS